Archiwalnie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Miejsce, w którym jedyną przeszkadza jest twa wyobraźnia.
 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 School Days - It ain't easy..

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyPon Mar 28, 2016 10:59 pm

First topic message reminder :

School Days - It ain't easy.. - Page 2 School283

Najzwyklejsze w świecie liceum w Japonii. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego a może jednak ?!

Kolejny dzień i kolejna lekcja, godzina wychowawcza. Nauczycielki nie było jednak w środku pomimo iż dzwonek dawno potwierdził rozpoczęcie lekcji. Bez nadzoru młodziki zaczęły zajmować się swoimi sprawami, potworzyły się grupki i podział na chłopców oraz dziewczynki. Od popularnych członków klubu piłki nożnej, uczestników dojo, po małe ugrupowania fanowskie mające na celu wielbienie swoich ulubieńców.
- Meiko-sensei pewnie zajmuje się nowym uczniem.. nie mogę się doczekać żeby go poznać.. cieszę się że dołączy do naszej klasy.. - powiedziała jedna z dziewczyn łapiąc się za policzki nieco zarumieniona.
- a jak to będzie dziewczyna ? Kolejna konkurentka o serce wiecie kogo.. - dodała druga zerkając na jednego z chłopaków w klasie otoczonego kumplami.
- to musi być chłopak.. nie widzę innej opcji.. ! - dodała kolejna krzyżując ręce na piersiach nieco rumieniąc się przy tym ni to ze złości ni to z zazdrości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin



Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptySro Mar 30, 2016 1:59 am

Młodzik nadążał nad swoim rówieśnikiem, nie wstrzymując go w żaden sposób. Był w miarę szybki, widać że ćwiczył dość często. Nie wspominając o jego młodym wieku. Nic jednak nie mówił, dając się targać.
Natomiast sensei jedynie przytaknęła. Jej wyraz twarzy zmienił się na bardziej ugodowy, miły. Jakby dała już sobie spokój z atakowaniem dziewczyny. Odprawiła ją z pomieszczenia, by powróciła do swoich obowiązków.

***

Hide bez problemu rozciągał się. Pochylenia do przodu czy inne akrobacje nie sprawiały mu szczególnych trudności. Białowłosy chłopaczyna był dość rozciągnięty. O wiele bardziej niż przeciętny, siedzący na dupie człowieczyna. Przysiady, czy inne zabawy, dziesięć okrążeń, wszelkie takie błahostki łykał jak niemowlak mleko. Nawet zdawał się nie słuchać tegoż, cóżże Kapitan z Cherry rozmawiał, nie chcąc wyjść na niegrzecznego przez podsłuchiwanie. Gdy jednak wzrok Starkówny padł na niego, podniósł spojrzenie zdziwiony, przyglądając się dziewczynie. Mogła dostrzec, że tym razem jego oczyska mają inne kolorki. Prawe zielone, lewe piwne z szczyptą zieleni. Heterochronia.
- Postanowiłem spróbować… - mruknął nieco zdezorientowany pod nosem, zaprzestając chwilowo ćwiczeń. Wyprostował się, by być w miarę na równi wzrokiem z dziewczyną. - To tylko biała farba. Naprawdę mam włosy w kolorze ciemnego blond - dodał, odwracając głowę nieco w bok, czując się raczej nieswojo przez takie pytanko. - J-jeżeli się nie nadaje to mogę zrezygnować. Nie chce być zwadą - powiedział w sposób niepewny, cichszy niż poprzednio.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry




Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptySro Mar 30, 2016 12:32 pm

Wysłuchała tego co miał do powiedzenia i uniosła nieco brew ukazując tym zdziwienie. "Farba.. ale niby po cholerę mu to..?" przeszło jej przez myśl jedynie. Gdy nagle Dostrzegła rękę lidera przed twarzą gdzie miał dwa malutkie pojemniczki na dłoni.
- no już.. pamiętasz co było ostatnio.. ściągaj.. - mruknął Hiro mrużąc fioletowe ślepia i wbijając w nią stanowcze spojrzenie.
- pff.. czepiasz się znowu.. - mruknęła pod nosem odwracając się bokiem i grzebiąc coś przy oczkach włożyła coś do pojemniczków. Hiro zamknął oba i schował do kieszeni.
- no to teraz możemy powoli zaczynać.. każdy bierze sobie partnera i trenujecie podania.. - mruknął spoglądając na dziewczynę. Nie zbyt długo nacieszył się widokiem, bo ta go wyminęła i nagle złapała za rękę Hide ciągnąc go gdzieś w bok.
- wal się Kazama.. weź sobie Saito tym razem.. - mruknęła pod nosem tak żeby lider słyszał.
- skoro chcesz się spróbować.. to najlepiej ze mną.. - powiedziała w końcu zerkając na chłopaka przez ramię. Złote ślepko napotkało jego twarzyczkę. Po czym puściła jego rękę i stanęła przodem do partnera.
- Hidehara-kun jak dobrze pamiętam.. jestem Cherry.. - podała formalnie uśmiechając się miło.
- niech cię nie zwiedzie fakt że jestem kobietą.. jestem nie najgorsza w te klocki.. - powiedziała podając mu kopnięciem piłkę ale nie za mocno. Wlepiła złociste ślepka w twarz białowłosego.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptySro Mar 30, 2016 2:02 pm

Białowłosy wpatrywał się w dziewczynę, cały czas nie za bardzo pewny cóżże ta chce osiągnąć. I tym razem podsłuchał nieco rozmowy, mimowolnie, nie mogąc jej jakoś zignorować poprzez rozmowę z inną osobą, zagłuszyć. Westchnął i odwrócił głowę w bok. Przez to, nim się obejrzał, jego ręka została zaatakowana przez Cherry i pociągnięta. Mimowolnie za nią poszedł z jeszcze bardziej zdziwionym wyrazem twarzy. Osiągnęło ono jednak apogeum wtedy, gdy ta postanowiła spojrzeć na niego swymi prawdziwymi oczyskami. "Po co jej soczewki…? Nie cierpi na heterochronię…" pomyślał, zatrzymując się w końcu przy uwolnieniu jego ręki. Wraz z jej powitaniem, Hide ukłonił się.
- Hidehira Daishi. Troszku skomplikowane. Miło mi Ciebie poznać, Cherry-san. Choć… to troszkę oficjalne… - widać, że Hide miał ewidentny problem z dodaniem tytułu grzecznościowego Cherry. Chan było do bardziej zdrobniałych form, kun do chłopaków, a san było zbyt poważne, coś w rodzaju "Pan/Pani". Widać, że chłopaczysko ciut bało się tejże osobistości.  - Nie zwodzi mnie to, że jesteś dziewczyną…  Ale jeżeli wybrałaś mnie tylko po to, by nie ćwiczyć z Kazamą-kunem… możesz zmienić partnera… nie jestem dobry w piłkę nożną… - ostatnie część z Kazumą i resztą za dość cichutko, co by ona tylko słyszała. Po tym odebrał piłkę. Jako-tako. Widać, że sprytnej techniki to żadnej nie posiadał. Zapewne zwykł do unikania zajęć z piłką w roli głównej na tyle, na ile mógł. Chwile później podał piłkę do Cherry, równie nie za mocno. Właściwie nawet nie wiadomo czy mocniej by mógł. Zwłaszcza, że na celności ubolewał. Przynajmniej nie uderzał z czuba, więc w głowie miał szczyptę wiedzy z tejże gry. Lecz bez porządnego treningu nikły z niego gracz, a nawet z tym(treningiem) mógłby i być problem.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptySro Mar 30, 2016 11:36 pm

Wpatrywała się w niego ze spokojem i zmrużyła ślepka nieco słysząc o Kazamie komentarz.
- Kazama nie ma z tym nic wspólnego.. ja po prostu mam dar uczenia innych.. piłka nożna to sport w którym najważniejsza jest współpraca.. to nie miejsce dla egoistów.. nie musisz być wybitnym sportowcem aby przyczynić się do zwycięstwa.. poza tym w porównaniu do innych sportów w tym drużyna jest tak liczna że pojedynczy gracz nie rzuca się w oczy, uwaga jest rozproszona na 11 graczy a to oznacza że łatwiej się wtopić w tłum tym nieśmiałym.. a to sprawia że nie odczuwają oni aż takiej presji ze strony kibiców.. - powiedziała ze spokojem przyjmując piłkę którą jej podał, po czym wzbiła ją płynnym ruchem w górę i zaczęła odbijać ją naprzemiennie udami po chwili upuszczając ją specjalnie na trawę i przytrzymując stopą.
- skupmy się na jednym.. musisz na pewno nauczyć się lepiej podawać i przyjmować piłkę.. kontrola nad ruchomym obiektem jest bardzo ważna.. w trakcie meczu nikt nie będzie stał w miejscu i czekał aż wykonasz ruch.. - wyjaśniła powoli podając sobie piłkę między lewą a prawą stopą po czym kopnęła do chłopaka tak aby łatwo ją przyjął.
- teraz twoja kolej, to pomaga lepiej wyczuć piłkę.. poćwicz w ten sposób.. - powiedziała z uśmieszkiem i skrzyżowała ręce pod piersiami uważnie się przyglądając chłopakowi. Może w klasie była dość obojętna czy też arogancka, ale tutaj na świeżym powietrzu zdawała się być nawet dość w porządku. I w porównaniu do koleżanek z klasy, nie śliniła się do każdego przystojniaka w promieniu kilkunastu metrów.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 12:01 am

Chłopak starał się przyjąć dawkę informacji do swojej głowy. Lecz ostatecznie westchnął. Raczej nie szczególnie był przychylnie nastawiony do tegoż sportu. I nawet ukazywał to swoją postawą. Wraz z podaniem, przyjął piłkę. Próbował ją podbić, co by móc poodbijać , gdyż nie szczególnie wiedział które z ćwiczeń, jakie pokazała, ma wykonać. To jednak skończyło się wyrzutem piłki gdzieś w dal zamiast podbiciem. Otworzył aż szerzej oczy i szybko pobiegł do piłki, wyłapując ją nogą u krańcu boiska. Złapał ją w ręce i powoli zaczął iść ku niej.
- Cii… zaraz dam radę… - mruknął, nim ta zdążyła cokolwiek powiedzieć, nie pozwalając jej tym samym dojść do słowa, co by mu zakomunikowała, jak ma zrobić te ćwiczenie. Pozwolił sobie na podrzucenie piłki rączkami i spróbowanie ich poodbijać udem. Zamiast tego trzasnął w piłkę mocno z kolanka, a ta w wyniku uderzenia, poleciała prosto na jego głowę. Chłopaczysko dostało w czoło i upadło na pośladki, masując się. Sportowa, mała kaleka piłkarska.
Tym czasem na trybunach pojawiła się pewna osóbka z mundurem innej szkoły z dodatkiem marynarki i czarnego plecaka. Był to osobnik płci męskiej, w tym samym wieku, co zgromadzeni na boisku. Czarne włosy na tyle długie, by utworzyć grzywkę zasłaniającą bok zwyczajnej, nie wyróżniającej się twarzy. Ani brzydka, ani ładna, normalna. Brązowe oczyska. Zauważając on ofiarę losu z daleka, zakrzyknął głośno.
- Hideś-chan! - rozbrzmiał głos. Zaczął machać do białowłosego i biec ku niemu, szybko, omijając tutejszych. - Hiiidee! - dodał jeszcze, krzycząc. Omijając tutejszych z gracją, rzucił się na Hide, rzucając mu się na brzuch. Teraz nie mógł się już podnieść z takim ciężarem.
- Taichi Momotani… Co tu robisz?! - wbił mu palec w żebra, sprawiając, że uwalone chłopaczysko z śmiechem cofnęło się i powstało. Pomógł też wstać i Hidehirze. - Bo mam teraz trening. Mogłeś ostrzec! - powiedział entuzjastycznie.
- Postanowiłem do Ciebie przyjechać i odwiedzić tę szkołę. Huh, huh! Szkoda, że jesteś za daleko by chodzić dalej do naszej starej prywatnej szkoły… Bez Ciebie to nie to samo… - powiedział smutno, kładąc ręce na kark. Hidehira spojrzał na Cherry, doszukując się reakcji po tym, co zaszło.
- Muszę dokończyć trening, wybacz Taichi. Pooglądaj. Mój sensei musi mi pokazać kilka piłkarskich trików - pokazał mu język. Taichi również to zrobił i pobiegł w stronę trybun.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 12:12 am

Brew jej drgnęła widząc co młodzik robi z piłką, zasłoniła dłonią usta chichocząc cicho i kiedy wrócił chciała mu wyjaśnić coś ale ten nie dał jej dojść do słowa. Więc postanowiła milczeć z dość rozbawioną miną kiedy nagle jakiś typ rzucił się na ucznia przygniatając go swoim ciałem. Przechyliła lekko główkę w bok obserwując sytuację i słuchając ich wypowiedzi. Z chwilą gdy czarnowłosy chłopak pomknął na trybuny Cherry podeszła do białowłosego i położyła mu rękę na ramieniu.
- wprawiłbyś mnie w szok gdyby ci się udało ci się podbijanie piłki nogami mój drogi.. mi chodziło o podawanie sobie piłeczki po trawie między lewą a prawą stopą a nie podbijanie jej w górze.. na to przyjdzie czas jak już opanujesz podstawy.. - powiedziała z rozbawieniem.
- spójrz... - powiedziała i położyła piłeczkę na trawie a następnie trąciła ją delikatnie wewnętrzną stroną lewej stopy w kierunku swojej wewnętrznej stronie prawej stopy. I tak na przemian, powoli i dokładnie. Po czym przestała i pchnęła piłkę w stronę chłopaka.
- tak masz robić.. kapisz Hide ? - zaśmiała się robiąc kilka kroków w tył.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 12:22 am

- Kapie, chyba… - mruknął bez przekonania. Miał wtedy inne zamiary. Zupełnie inne. Nie spodziewał się, że ma zrobić coś takiego. Wraz z naprostowaniem, przytaknął z westchnięciem zażenowania na samego siebie. Wbił wzrok w ziemie, łapiąc nogą piłkę. Aż rumieńce pojawiły się na jego polikach przez niezdarność i niezrozumienie. Było mu cholernie głupio. Stan ten był widoczny gołym okiem. Po tym rozpoczął właściwy trening, czyli odbijanie piłeczki z jednej nogi na drugą. Wpierw nieśmiało, bardzo delikatnie, jakby próbował pierwszy raz jakiejś potrawy. Zauważając, że ćwiczenie jest na tyle proste, by nie przykładać swego umysłu tak mocno do niego, przyspieszył. Jedna noga i druga noga. Podołał, jak zresztą mogło się spodziewać. Nawet nie wywrócił się, co było godne pochwały. Ubiegłe zażenowanie zastąpiła satysfakcja.
- Chyba mi idzie… Etto… Cherry-san… Jeżeli sądzisz, że się nie nadam, możesz mi śmiało powiedzieć… właściwie… wybrałem ten klub by uciec… pod wpływem chwili… - powiedział do niej cicho, podając piłkę z nogi na nogę.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 12:31 am

Kiwnęła w aprobacie widząc jak chłopak robi postępy z każdą minutą. A im lepiej mu szło tym bardziej pewny siebie się robił.
- oczywiście że ci idzie.. świetna robota Hide.. to są podstawy.. teraz.. ja będę stała tutaj a ty tam i lewą stopą przyjmuj piłkę i prawą mi podawaj.. potem będzie zmiana.. czyli przyjmujesz prawą i podajesz lewą.. zobaczymy którą stroną ci się lepiej przyjmuje i podaje piłkę.. - powiedziała zadowolona i stanęła w lekkim rozkroku.
- ugnij lekko nogi w lekkim rozkroku.. ciało jest bardziej fleksyjne, możesz balansować tułowiem aby lepiej przymierzyć się do odbioru czy też podania piłki.. - powiedziała zadowolonym głosem i się uśmiechnęła do niego bardzo miło.
- hmm.. nie da się kogoś skreślić po jednym treningu.. ty musisz wiedzieć czy dobrze się czujesz na treningach.. czy dogadujesz się z graczami.. czy sport jest bardzo wyczerpujący i ile satysfakcji ci daje tak na prawdę.. jeśli chodzi o mnie to radzisz sobie bardzo dobrze jak na pierwszy raz.. - powiedziała z uśmiechem, wlepiając złote patrzałki w oczy białowłosego.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 1:03 am

Przytaknął i też zrobił parę kroczków w tył, we wyznaczone miejsce. Stał przodem do niej i czekał, aż istotka ta usadowi się w dobrym miejscu. Gdy to nastąpiło, chłopaczek postanowił użyć swych nóg do podania. Było ciut celniejsze od poprzedniego, lecz nie można było powiedzieć, że w sprawie piłki nożnej uczy się szybko. Raczej wolno. Po tym przyjął pozycję wcześniej obgadaną, czyli rozkrok, oczekując podania z jej strony. A to było już cięższe zadanie.
- Na razie tego nie stwierdzę... za mało was znam... Zobaczymy z czasem... póki co będę przychodzić... - mruknął z rumieńcami na polikach. W końcu to był jego pierwszy dzień.
Na boisko weszło dwóch dorosłych mężczyzn. Jeden stary, drugi młodszy. Ubrani byli w koszule, białą i niebieskawą. Z krawatami i kaburami zamontowanymi na szelkach, w których tkwiła broń. U jednego rewolwer Colt "Python" .357 typu magnum, u drugiego Colt M1911 kalibru .45 ACP. U pasu dołączona odznaka. Byli to detektywi z licencją, którzy rozpoczęli rozglądanie się wokół boiska. Nie ingerowali jednak póki co w trening, a postanowili oprzeć się o ściany i wyczekiwać.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 1:20 am

Saito w końcu stanął na bramce i próbował bronić wolnych strzałów kolegów z drużyny. Obronił każdy jeden poza strzałami Hira. Cherry została z Hide i trenowali podania, najpierw miejscu, potem trochę w ruchu. Tak zleciał cały trening, chłopaki pozbierali piłki do siatki. Stark również podała ich piłkę Yukimurze którego to kolej była do zbierania sprzętu klubowego. Po czym dziewczyna poklepała białowłosego po ramieniu z uśmiechem.
- świetna robota Hide-kun.. treningi mamy cztery razy w tygodniu po zajęciach.. w środę wolne więc sobie odpoczniesz.. puki co widzimy się jutro w szkole.. odpocznij sobie.. zasłużyłeś.. - powiedziała z uśmiechem. Aż pojawił się Kazama z małymi pojemniczkami w dłoni. Cherry wzięła do ręki i otworzyła wyjmując swoje soczewki. Ostrożnie je założyła i zamrugała kilka razy uwalniając jedną łezkę z lewego oczka.
- cholerny plastik.. - mruknęła teraz już spoglądając na nowego swoimi niebieskimi ślepkami. Hiro się uśmiechnął i spojrzał na białowłosego z zaciekawieniem.
- i jak sobie radził Hide-kun ? - spytał robiąc krok w stronę dziewczyny i bezceremonialnie starł kciukiem łezkę z policzka.
- luźno.. jak na pierwszy dzień było całkiem okey.. ma kondycję a to już coś.. - powiedziała odtrącając dłoń czarnowłosego od swojej twarzy. Po czym zaczęła iść w stronę szatni żeby się przebrać w swój mundurek szkolny.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 1:29 am

Przytaknął na znak, że zrozumiał, obserwując dalsze poczynania istotek. Na przybycie Kazamy jedynie się uśmiechnął, nie śmiąc przemówić do kogoś, kto był uważany za elitę. Dlatego też, gdy tylko dziewczyna pognała ku szatni, on zrobił to samo. Ewidentnie nie miał zamiaru stać tu w obliczu takiej osobistości. Tutejsi detektywi nie zdawali się chcieć zatrzymać tutejszych istotek. Jedynie patrzyli po ich twarzach i przysuwali do siebie pewną karteczkę. Pewnie zdjęcie. Lecz bez większego gadania. Gdy tylko ostatnia osoba zniknęła, dwójka dorosłych poszła przed siebie, na boisko. Nawet Taichi Momotani postanowił szybko uciec w stronę szatni, co by usiąść obok Hidehira.
- Hidehira-kun, widziałeś ich? Uzbrojeni po zęby! Ciekawe kogo tu szukają w waszej szkole. Ostatnio słyszałem o brutalnym pobiciu paru osób przy klubie ze striptizem w tym mieście! W telewizji było dzisiaj, w wiadomościach! Może to nic nowego, ale insynuują, że zrobił to jakiś uczeń - powiedział z uśmiechem do białowłosego. Zapewne większość go słyszała. Był… głośny. Z kolei albinos powyciągał parę rzeczy z szafki i zaczął się przebierać.
- Pewnie student… - mruknął, ściągając koszulkę i dokańczając przebieranie się.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 1:44 am

Szybko się przebrała w swoje normalne ciuchy i zakładając plecak na jedno ramię ruszyła przed siebie wychodząc na świeże powietrze została zatrzymana przez stojącego przy ścianie Kazamę. Młodzieniec z uśmiechem podszedł do niej i nie czekając na przyzwolenie zrównał się swoim tempem chodu z dziewczyną.
- nadal masz zamiar mnie unikać ? Wiesz że robię to wszystko dla twojego dobra.. - mruknął idąc w stronę panów detektywów którzy ewidentnie na kogoś polowali. Zatrzymał się przed mężczyznami i mrużąc nieco ślepka uśmiechnął się dość przyjaźnie. Cherry również się zatrzymała zaciekawiona sytuacją.
- szukają panowie kogoś konkretnego ? Uważnie obserwowaliście członów naszego klubu sportowego.. czy jest jakiś problem z jednym z uczniów naszej szkoły ? Jako przewodniczący zarządu uczniowskiego mogę jakoś pomóc w ewentualnym problemie..na imię mi Hiro.. - powiedział dość poważnie. Stark westchnęła kiwając głową na boki i splotła dłonie na karku z obojętnością wymalowaną na twarzy.
- nie bądź już taki skromny.. Kazama.. - mruknęła tak aby mężczyźni słyszeli nazwisko chłopaka. Był jedynym synem dość wpływowego polityka jak by nie patrzeć. Jedyny powód dla którego uczęszczał do publicznego liceum stał właśnie obok niego z bezczelnym uśmieszkiem na ustach.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 2:01 am

Mężczyźni przechadzali się powolutku po boisku. Rozglądali uważnie, przysuwali karteczki ze zdjęciami przed twarze i czegoś ewidentnie wypatrywali. Gdy tylko Kazama postanowił do nich podejść i zagadać, ci odwrócili się ku niemu. Młodszy z uśmiechem, starszy z miną, z której wyczytanie jakiejkolwiek emocji graniczyło z cudem. Idealny, staroświecki duet w postaci zawodowca i nowicjusza. Nawet broń to sugerowała.
- Hiro Kazama? Jesteś synem jednego z polityków. Miło mi Ciebie poznać. Nazywam się Yoshimura a to jest Nagashi. Jesteśmy detektywami. Badamy sprawę pewnego pobicia, które zostało już upublicznione. Ze swego źródła wiemy, że sprawdzą jest pewien uczeń z tej szkoły. Jest ono jednak niepewne, a jedyną informacją jest rysopis tej osoby z jej przezwiskiem "Sweet Red". Może macie znajomego o takim przezwisku? - zapytał się detektyw. Drugi jedynie westchnął, niezadowolony. To dało się usłyszeć. Odwrócił się bokiem.
- Ta informacja jest gówno warta - warknął na miłego, młodszego detektywa i wyciągnął papierosa, którego zapalił. - Pewnie nie macie pojęcia… Pokaż im rysopis, daj kontakt i spadamy stąd. Mam przeczucie, że ten koleś pracuje w tym klubie z dziwkami i żigolakami, więc tam powinniśmy zacząć… - zaciągnął się papierochem i wypuścił gęste kłęby dymu. - Jak znajdziecie tego kogoś, zadzwońcie. Poszukiwany o pobicie… i pewnie morderstwo. Nie puszczę czegoś takiego płazem… - warknął sam do siebie i odszedł od tutejszych. Młodszy pokiwał głową na boki.
- Nie przejmujcie się nim - wyciągnąl wtem kilka odbitek rysowanych portretów oraz wizytówkę.
Zdjęcie zawierało mężczyznę, wyglądał na licealiste/studenta.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 2:17 am

Oboje złapali za kopie rysopisu i wizytówki. Cherry nic więcej nie powiedziała, na pytanie detektywa jedynie pokręciła głową na boki dając do zrozumienia że nie zna typa. Hiro zrobił to samo i kiedy detektywi sobie poszli ruszył z nią w stronę limuzyny pilnowanej przez szofera.
- Kazama-sama.. - powiedział mężczyzna otwierając drzwi przed młodym paniczem. Czarnowłosy złapał nagle w pasie biedną Stark i wciągnął ją nagle do auta.
- Ej ! Puszczaj.. odbiło ci kompletnie ? - dało się słyszeć warknięcie nim drzwi limuzyny się zamknęły. Szofer zajął swoje miejsce i odjechał spod szkoły.

******

Stała obecnie w szatni pod szafką nowego chłopaka. Oparta o ścianę z zamkniętymi ślepkami nuciła sobie jakąś melodię. Musiała być wcześniej w szkole przed wszystkimi innymi uczniami. "Ale nuda.. mam nadzieje że ten typ się nie spóźni.. z resztą.. nie ma czego mu pokazywać.. korytarze.. boisko.. pływalnie.. hale sportową.. i naszą klasę.. wątpię aby Hide też miał taką rundę po budynku.. mam nadzieje że to nie typ pokroju Hira.. jeden z tego sortu to i tak za dużo.." przeszło jej przez myśl jedynie.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 2:31 am

Gdy przybyła, w szkole była tylko jedna dodatkowa osoba. Nie było żadnego innego masochisty, który chciałby być w szkole od godziny siódmej. Nawet nauczyciele nie mieli aż tak wysokich postanowień, aby zatrzymać swój samochód o tak wygórowanej godzinie.
Chłopak, który był również w hali, był zapewne nowym nabytkiem do szkoły. Nigdy wcześniej nie ukazywał swej facjaty w tutejszych murach. Leżał on na ławce. Właściwie rozłożył się nań cały, nie dając możliwości siadu komuś innemu. Pod głową miał torbę, którą zakłada się przez ramię. Troszkę większą od laptopowej. Wyglądał, jakby spał, choć mogło to być mylne wrażenie. Przełożona noga przez nogę. Czerwone włosy, facjata przystojna. Właściwie, jeżeli zatrzyma się na jego twarzy, przypominał bardziej studenta niźli zwykłego ucznia. Starszego. Ubrany nieco nieregulaminowo. Czarna koszulka z czaszką na klatce piersiowej. Czerwono-granatowa koszula w paski, rozpięta. Bojówki z kilkoma łańcuchami. Buty, jak można było zgadnąć, glanowate. I to nie byle jakie, bo czternasto-oczkowe, większe od zwyczajnych. Wychodziły z nich kolce. Pasek z klamrą w kształcie czaszki. Ubiorem i urodą nie pasował na ucznia tej szkoły… choć prawda była zupełnie inna.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 2:51 am

Zerknęła na zegarek i westchnęła widząc że wskazówki wcale się prawie nie ruszyły na tarczy od jej przybycia. Oczka się lepiły, ziewnęła i przetarła łezkę z oczka. Trochę miała czasu więc postanowiła się przejść żeby zabić jakoś czas. Idąc z szatni na korytarz dostrzegła z oddali jakiegoś typa ubranego po swojemu. Stanęła w miejscu przeskanowała jego osobę uważnie.
- w sumie... - mruknęła pod nosem i ruszyła w stronę chłopaka i zatrzymała się przed nim krzyżując ręce pod piersiami chrząknęła nieco głośniej aby zwrócić jego uwagę. Oczywiście ubrana w swój szkolny mundurek.
- Yosai Izumi jak mniemam.. - powiedziała dość spokojnym tonem. Przeskanowała jego ubiór i aż jej brew drgnęła delikatnie "Taaa.. patrz jak sobie będziesz popylał w tym wdzianku po szkole.. po moim trupie cwaniaczku.." przeszło jej przez myśl gdy czekała aż typ się podniesie z ławki. Jeśli nie reagował to zamierzała złapać go za przedramię i poruszyć nim nieco żeby chłopak doszedł do siebie.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 2:59 am

Yosai spał. Lecz w trybie gotowości. Wszelakie chrząknięcie czy burknięcie, nawet kroki bliżej niemu sprawiały, że powracał momentalnie do życia. Choć nie w widoczny sposób. Po prostu był z automatu wybudzony, drzemiąc. Wraz z wypowiedzeniem kilku słówek w postaci jego imienia, otworzył swe jedno, złote oczko. Powiódł wzrokiem nań. Z drugiej ręki wyciągnął komórkę i wprawnie, bez flasha czy dźwięku, cyknął jej fotkę. Po chwili podniósł się, poklikał coś w komórce, ziewając przy tym. Rozciągnął się. Zalukał jeszcze raz do komórki, po czym przesunął paczałki na dziewczynę.
- A Ty to Cherry Stark, przewodnicząca klasy czy coś, tsa? - powiedział swym dość tajemniczym, chrypowatym głosem, aczkolwiek przyjemnym dla ucha. Znów wypuścił ziewnięcie i schował komórkę do kieszeni, milcząc. Jeżeli dziewczyna przyjrzała się mu bliżej, mogła dostrzec świeże rany na rękach. Rozerwana skóra, jakby bił w coś mocnego, i to nie jeden raz. Parę plasterków, choć i tak kiepsko naklejonych. Do tego sznyta na policzku. Gdy odwrócił głowę, była ona dopiero dostrzegalna. Równie dość świeża. Mająca prawdopodobnie tylko z jeden dzień. Parę kropel krwi na kołnierzu koszuli.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 3:09 am

Oczywiście że musiał znać imię i nazwisko uczennicy która go będzie oprowadzać po szkole. Kiwnęła potakująco główką na wzmiankę o swojej pozycji w klasie i danych personalnych. Zaskoczona nieco barwą jego oczek zmrużyła swoje ślepka uważnie badając nowego ucznia. "Świetnie.. klasowy łotrzyk nam się trafił.. jeśli myśli że czeka go tu samowolka to jest w wielkim błędzie.." przeszło jej przez myśl i pochyliła się nieco niżej nad nim, na twarzy gościła raczej obojętna mina.
- wstawaj.. nie mam dla ciebie całego dnia.. - mruknęła czekając aż ten się podniesie z ławki, kiedy to zrobił ruszyła przed siebie, prowadząc go do szatni gdzie miała dla niego paczuszkę. Złapała za pudełko i wepchnęła je w ręce chłopaka i wskazała palcem drzwi do kabin gdzie chłopaki się przebierali.
- zasuwaj się przebrać.. tu masz szkolny mundurek.. tylko sie streszczaj.. szkoła mała wcale nie jest ale zajęcia się nie długo zaczną.. - powiedziała opierając się o ścianę plecami, ręce skrzyżowała na sobie i czekała aż ten zrobi to co ona mu karze.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 3:24 am

Yosai postanowił wstać. Leniwie wygramolił się z ławki. Zarzucił torbą przez swoją szyję i ruszył za nią. Nie spieszył się jednak. Stawiał krok za krokiem ospale, ziewając co rusz. Gdy zatrzymali się przed szatnią, chłopak spojrzał na opakowanie. Uniósł przed twarz, a słysząc wyjaśnienia, westchnął niechętnie. Otworzył paczuszkę bez większego zastanowienia, sprawdzając jej zawartość. Pogrzebał w mundurze. Złapał, ciągnąc do góry niczym jakąś brzydką, ohydną rzecz. Na twarzy lekko się skrzywił i znów wypuścił z usteczek powietrze niechęci.
- Jutro sobota…? - wyrwał tematem nagle z pośladków, nie łączącym się praktycznie z niczym. Wyciągnął drugą ręką z kieszeni komórkę i spojrzał na godzinę. - Daj mi tylko plan, Cherryś… - powiedział zachryptniętym głosem i zamiast iść do szatni, zaczął kierować się ku wyjściu. Cherry mogła kojarzyć już tę facjate. Była podobna do tego zdjęcia, które przedstawił detektyw.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 3:35 am

Obserwowała jego zdegustowaną reakcję na widok szarego munduru i widząc jak kompletnie olał jej instrukcje uniosła brew. A mała żyłka pojawiła się na skroni gdy usłyszała bezczelne zdrobnienie swojego imienia od obcego typa. "Cherryś..?!" odbiło jej się w główce głośnym echem i odruchowo złapała go za krawędź koszuli gdy tylko odwrócił się do niej plecami i zrobił pierwszy krok przed siebie w kierunku wyjścia został zatrzymany.
- ty chyba sobie ze mnie kpisz.. nie po to zjawiłam się wcześniej w budzie.. wisi mi kompletnie twoje nastawienie do munduru, masz go nosić i koniec.. a jak coś ci się nie podoba to możesz sobie szukać innej szkoły.. i na przyszłość.. nie spoufalaj się z kimś kto sobie tego nie życzy.. - warknęła zimnym tonem. I szarpnęła nieco za jego ubranie cofając go o krok w tył.
- jak nie chcesz tury po szkole, tym lepiej dla mnie.. ale mundur masz założyć.. dopiero wtedy dostaniesz plan z zajęciami.. wóz albo przewóz.. twoja decyzja.. i jutro jest piątek a nie sobota.. - dodała nadal zimnym tonem puszczając chłopaka oczywiście. Widać jednak było że nie zamierzała się z nim patyczkować.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 3:49 am

Jego spokojna mimika twarzy zmieniła się wraz z tknięciem jego ubranka. Odwrócił głowę, ewidentnie niezadowolony. Ba, to nawet nie było niezadowolenie, a irytacja, wkurzenie. Zezłościł się nie na to, co powiedziała, a ewidentnie przez tknięcie. Odwrócił się do niej przodem, uspokajając w trymiga, o dziwo.
- Kpię. Uważaj, bo jeszcze żyłka Tobie pęknie z tej złości. Ponoć złość piękności szkodzi… więc uważaj, bo jeszcze cię oszpeci - i tu zrobił krok w tył. Ręce miał przygotowane. Wzrok czujny. Był gotów na unik lub zablokowanie jej ataku, ciosu, czegokolwiek. Czy też odskok przy próbie złapania. Gdy jednak atak na niego w postaci fizycznym nie nastąpił, zrobił krok w tył, spoglądając ówcześnie z ukosa, czy nie ma tam jakiejś duszyczki. - "Koleżanka z klasy nie dała mi planu z zajęciami, co ja biedny zrobię w dobie internetu" - i tu ziewnął, odwracając się do niej bokiem, przy ścianie. Oparł się o zimny kawał betonu. - Daj mi po prostu ten plan i przestań ziać ogniem, a się zastanowię - odparł i wystawił rękę w jej stronę.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 4:04 am

Wyszczerzyła się w bezczelnym uśmiechu w jego kierunku widząc jak bardzo czujny jest.
- aż taki skuteczny nie jesteś żeby mi tak o pękła.. a nawet jeśli to moja sprawa nie twoja.. - odwarknęła przechylając główkę w bok nieco. Zmrużyła niebieskie ślepka patrząc na twarz chłopaka i pokiwała główką na boki. Zerknęła na zegarek i prychnęła widząc że ma jeszcze od cholery czasu do pierwszej lekcji.
- nie będziesz mi stawiał warunków.. nie chcesz się stosować do reguł to twój problem, nie mój.. jak ci dam plan zajęć pierwsza to olejesz mundur.. nie mam podstaw żeby ci ufać.. - dodała z wrednym uśmieszkiem.
- z resztą jak by mnie obchodziło jak sobie rozwiążesz swój problem.. tkwić tu z tobą nie będę.. - mruknęła odpychając się od ściany minęła go i ruszyła przed siebie w kierunku schodów.
- jak się przebierzesz to zapraszam na dach budynku.. jak masz to gdzieś to narka.. - dodała na odchodne idąc po schodach w górę. Zostawiła typa samego sobie, prosić się nie będzie i negocjacje uznała za zakończone. Schodami minęła pozostałe piętra i dotarła na dach budynku. Zamknęła za sobą drzwi i siadając sobie pod ścianą włożyła słuchawki i odpaliła mp3 zamykając ślepka. Pierwszej lekcji nie mieli, dopiero na drugą godzinę lekcyjną zaczynali dzisiaj, to też była taka niezadowolona że dla jakiegoś łajdaka musiała stawić się w szkole o wiele wcześniej niż tego by chciała.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 5:27 pm

Pomachał w jej stronę ręką.
- Hasta la vista - powiedział na odchodne i ruszył w stronę wyjścia ze szkółki. Kroczył powolutku, leniwie, ziewając do tego co rusz. Był ewidentnie zmęczony. Jego wory pod oczami podkreślały tylko kilka godzin snu. Chłopak z czerwonymi włosami w końcu stanął przed wyjściem. Miał już pchnąć drzwi z szybą, gdy nagle dostrzegł coś definitywnie przed drzwiami. Początkowo zastygł. Na jego ustach pojawił się uśmiech, niezbyt zadowolony, pełny wrogości. Odwrócił się na pięcie i przeszedł się ku szatni. O ile Cherry oglądała miejsce przed szkołą, mogła dostrzec pewnych mężczyzn. Wyróżniali się na tyle, by budzić zainteresowanie. Ubrani w garnitury, kilku, z trzech. Fedory na głowie, czarne okulary. Wybrzuszenia w kieszeniach świadczące o tym, że znajduje się tam coś groźnego. Byli oni rozmieszczeni tak, by mieć pełny wgląd w przód szkoły. Opierali się przy ścianach lub siedzieli na przystanku autobusowym, udając, że czytają gazetę. Czerwonowłosy przez to się nie wyłonił. Na jego szczęście, zorientował się szybciej o ich egzystencji niż oni, stojący naprzeciwko. Dlatego wycofanie się mu udało. Bardziej nerwowo pognał do szatni.
- Niech was szlag… - warknął pod nosem i wszedł do środka, postanawiając przebrać się w upiorny mundur. Swe rzeczy schował do szafki, postanawiając położyć się powrotnie w pomieszczeniu służącego do przebierania się, na ławce. Zamknął jedno oczysko i rozpoczął zabawę ze swoją komórką. Torbę laptopową miał pod głową. Chwile później komórka spadła mu na twarz. To był znak, by kimnąć się na parę chwil. To i właśnie uczynił.
O siódmej trzydzieści przybyła pewna istotka. Białowłosy Hidehira w mundurze. Wszedł on na dach, machając z daleka do Cherry z uśmiechem pełnym przyjaznej energii.
- Ohayo, Cherry-san! - zakrzyknął, co by być usłyszany, po czym do niej powoli podszedł. - Słyszałem od Yosaiego, że zajęć nie ma… Ty też przyszłaś za wcześnie? - zapytał się przyjaźnie, stając nie daleko niej. Podszedł chwile później do drucianego płotu, co by spojrzeć na panoramę miasta.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 10:46 pm

Oparta o siatkę zamyślona nie zauważyła chłopaka na dole ale kiedy zakrzyknął jej imię wchodząc przez drzwi na dach odwróciła się w jego stronę zaskoczona ilością energii jaką był naładowany. Przechyliła główkę lekko w bok wpatrując się w 'albinosa' i splotła dłonie na karku.
- wcześniej mieliśmy piątki na ósmą ale przenieśli nam pierwszą lekcję na sam koniec i nikt nie wpadł na to żeby zaktualizować arkusz. Zaczynamy o 9:00 w sali gimnastycznej od wychowania fizycznego.. - zaczęła mu wyjaśniać. Po czym zsunęła się po siatce w dół tak że usiadła na ziemi i podciągnęła jedno kolanko pod siebie.
- jestem przewodniczącą klasy.. miałam przecież nowego przywitać.. ale to cholerny ignorant i dupek.. mniejsza o to.. półtorej godziny do zajęć.. ehh.. - westchnęła i nagle spojrzała na Hide mrużąc nieco oczka jakby się nagle czymś zaciekawiła.
- dzisiaj jesteś jakiś taki.. radośniejszy.. więc nie jesteś jednak milczkiem.. nie wiem czym ludzie się tak stresują pierwszego dnia w szkole.. dzień jak każdy inny.. - mruknęła zamykając ślepka.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 11:02 pm

Przytaknął z uśmiechem. Po tym podszedł nie daleko niej i usiadł. Zachował jednak pewną odległość. Widać, że nie czułby się swojo przebywając zbyt blisko drugiej osoby. Wstydniś ewidentny. Powiódł jednak nań wzrokiem, postanawiając kontynuować rozmowę.
- Nie rozszarpałaś mnie na boisku, więc nie boje się aż tak rozmawiać z Tobą. C-chyba. Gdyby to był Kazama, pewnie nie przyszedłbym na dach… - powiedział w miarę cicho, spoglądając po chwili na zamknięte drzwi. - I przykro mi z tego powodu, że to ignorant i dupek… Osoby nie zasługują na takie traktowanie… Przykro mi się robi, gdy ktoś tak zachowuje się w stosunku do innego człowieka. Na dodatek przyszłaś szybciej by go przywitać! To troszkę okropne z jego strony… - powiedział, układając plecak między swoje nogi. Otworzył go i wyciągnął pudełko przesłodkich, dość drogich czekoladek. Z wyższej półki. Rozerwał świeże opakowanie i przysunął je do Cherry. Choć był na tyle daleko, by ta musiała się do niego zbliżyć, albo wyciągnąć i przechylić nieco, aby zdobyć czekoladową słodkość z barwnym wypełnieniem w środku. Iście soczystym. - Ufundował Taichi. Chcesz jednego na rozweselenie? - zapytał się z uśmiechem przyjaznym.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 11:11 pm

Zaśmiała się słysząc o rozszarpaniu ale po chwili zaprzestała chichotu i westchnęła słysząc wzmiankę o drugim chłopaku.
- nie miałam powodu żeby cię rozszarpać.. a co do Hiro.. nie musisz się go bać.. jest w porządku dla wszystkich.. pomaga innym w potrzebie.. daje czasami korepetycje chłopakom po szkole.. żeby należeć do kółka sportowego trzeba mieć przynajmniej średnią cztery i pół.. - powiedziała ze spokojem w głosie. Po czym pokręciła główką na boki w odpowiedzi na słodkości.
- nie mam ochoty na nic słodkiego.. hmmm Taichi.. ten chłopak co wczoraj się na ciebie rzucił ? Chyba baaaardzo cię lubi.. a ty unikasz dziewczyn z tego co zauważyłam.. czyżby jakieś głębsze uczucia was łączyły ? - uśmiechnęła się spoglądając na niego kątem oka. Szybko kojarzyła fakty a ten zapowiadał się być dość ciekawym.
- nie martw się.. nikomu nic nie powiem.. - dodała po chwili.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 EmptyCzw Mar 31, 2016 11:22 pm

Przytaknął. Wraz z odmową wycofał paczkę czekoladek. Jedną włożył do ust, gdy nagle padło ostatnie zdanie. Aż zakrztusił się, odkładając pudełko czekoladek. Na polikach pojawiły się mocne rumieńce. Zburaczył się cały i odwrócił głowę w bok.
- C-czemu tak s-s-sądzisz? N-nic mnie z nim nie łączy! Żadne głębsze uczucia! C-choć wiem… że on l-lubi mnie aż za bardzo… ale… etto… On… My… m-my jesteśmy tylko przyjaciółmi… Chodziliśmy razem do prywatnej szkoły. Wyprowadziłem się jednak i musiałem ją zmienić… Lecz… - przysunął kolana do siebie i schował twarz między nogi, czerwieniąc się o wiele mocniej. - W-wole… chłopaków… Umm… Proszę! Nie mów nikomu! - nagle podniósł głowę, spoglądając na Cherry. - O-obiecaj… - powiedział wręcz błagalnie.
Pod szkołą z piskiem zatrzymał się czarny samochód. Mercedes wysokiej klasy. Wysiadło z nich kilka osób garniturowych z dwoma detektywami, którzy ruszyli.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Sponsored content





School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
School Days - It ain't easy..
Powrót do góry 
Strona 2 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Archiwalnie :: Pozostałe :: Archiwum :: Archiwum-
Skocz do: