Archiwalnie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Miejsce, w którym jedyną przeszkadza jest twa wyobraźnia.
 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 School Days - It ain't easy..

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPon Mar 28, 2016 10:59 pm

First topic message reminder :

School Days - It ain't easy.. - Page 11 School283

Najzwyklejsze w świecie liceum w Japonii. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego a może jednak ?!

Kolejny dzień i kolejna lekcja, godzina wychowawcza. Nauczycielki nie było jednak w środku pomimo iż dzwonek dawno potwierdził rozpoczęcie lekcji. Bez nadzoru młodziki zaczęły zajmować się swoimi sprawami, potworzyły się grupki i podział na chłopców oraz dziewczynki. Od popularnych członków klubu piłki nożnej, uczestników dojo, po małe ugrupowania fanowskie mające na celu wielbienie swoich ulubieńców.
- Meiko-sensei pewnie zajmuje się nowym uczniem.. nie mogę się doczekać żeby go poznać.. cieszę się że dołączy do naszej klasy.. - powiedziała jedna z dziewczyn łapiąc się za policzki nieco zarumieniona.
- a jak to będzie dziewczyna ? Kolejna konkurentka o serce wiecie kogo.. - dodała druga zerkając na jednego z chłopaków w klasie otoczonego kumplami.
- to musi być chłopak.. nie widzę innej opcji.. ! - dodała kolejna krzyżując ręce na piersiach nieco rumieniąc się przy tym ni to ze złości ni to z zazdrości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Cherry




Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 5:52 pm

Wpatrywał się w wisienkę nadal głaszcząc ją po rączce. W pewnym momencie podniósł się i wyprostował.
- skoczę po coś do picia.. tylko nie waż mi się stąd ruszać.. - zaśmiał się i wyszedł po chwili idąc do kantyny po kubek z herbatą. Wziął dwa ze sobą powoli wracając do pokoju usłyszał piękną melodię z pokoju po przeciwnej stronie. Powoli uchylił drzwi opierając się o framugę. Oczka zrobił większe gdy dostrzegł przyjaciółkę Yosaia. Nie przerywał pięknej melodii jedynie przechylił główkę lekko w bok nasłuchując w milczeniu. Spojrzenie przeniosło się na dziewczynkę leżącą w łóżku i aż oczka mu posmutniały na to jak młodziutka była istotka.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin



Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 6:06 pm

Zakończyła swoją pieśń. Lecz to nie był koniec. Zaraz wyciągnęła komrókę z kieszeni i szybko do kogoś zadzwoniła, nie zauważając osoby, która weszła do środka.
- Yosai! Jestem z Twoją siostrą! Tak, tak. Hmm… Wydaje się, że jest wszystko w porządku. Ej! Jak chcesz więcej informacji to przyjedź tutaj w końcu! Ehh… tak… wiem, wiem… Troszkę za wiele osób Ciebie nie lubi… yhym. Może kiedyś będziesz mógł bezpiecznie tu przyjść. Ale… Masz zaśpiewać! Tak, tę, bo ja jej nie znam. Nigdy nie dajesz rady dokończyć. Dam Ciebie na głośno-mówiący - mruknęła. Włączyła komórkę na głośnomówiący. Położyła przy łóżku i usiadła boczkiem, dalej nie wiedząc, że ktoś znajduje się w środku. Wtem rozszedł się głos Yosaiego. Na początku spokojny, miły dla ucha.
- Słychać mnie? - mruknął głos, ewidentnie należący do Reda.
- Yhym, śpiewaj - mruknęła i założyła ręce na siebie.
- Now that you've found me,
My whole world is brighter
Now that you've touched me
My steps are much lighter

I will defend you
I'll keep you beside me
That's how I'll repay all the kindness you've shown

Searching in the dark,
Scared and on my own,
Now that I have found you,
I'll never be alone and...


Though we may part ways,
This you can be sure,
You, I will remember, forever more.

I won't forget,
You'll always be here in my heart,
There, you'll keep me strong.

Your memory is here,
To you, I will keep holding on...

Though, I'm afraid, and I want to take your hand...
I can now find courage,
So on that I'll depend...And,

Though we may part ways,
This won't be the end,
You, I will remember, you're my best friend.


Now that you've found me
I've stumbled through fire
Now that you've touched me
I've bloomed like a flower

Now that you're with me…
I no longer cower in silence, hiding…
I'm fighting for you…
- z każdym kolejnym zdankiem śpiewał coraz ciszej. Widac, że piosenka ta miała dla niego dość duże znaczenie, by nawet jego serduszko zostało w tej chwili roztopione. Na samym końcu rozszedł się szloch. - Nienawidzę Cię… - warknął i rozłączył się. Zielonooka lekko się zaśmiała i westchnęła, spoglądając smutno w komórkę.
- Kiedy byliście mali, zawsze to Tobie śpiewał… Przynajmniej tak mi mówił. Jak bałaś się ciemności… To był Twój ukochany kawałek, dodawał odwagi…  Zawsze płacze, gdy każe mu to zaśpiewać, a udaje takiego silnego - i tu lekko zaśmiała się, łapiąc za komórkę, którą schowała w kieszeń. - a ja do dzisiaj nie mogę się tego nauczyć - dodała, zaczynając bawić się swoimi włoskami, które nieco rozeszły się w chaosie.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 6:15 pm

Zatkało go gdy okazało się że w tym pomieszczeniu leży siostra Yosaia. Słuchając melodii aż jemu oczka się zaszkliły. Z myślą o tym że Izumi przejść musiał piekło. Teraz rozumiał słowa wypowiedziane na ulicy i czemu się przed nim otworzył.
- jak ma na imię.. ? - ciszy szept dobiegł uszek zielonookiej i Saito powoli wszedł do środka.
- przepraszam.. podsłuchałem piękną melodię która śpiewałaś i musiałem sprawdzić.. nie gniewaj się na mnie.. - powiedział ze smutkiem w głosie trzymając dwie herbaty w dłoniach. Podszedł nieco bliżej kobiety i przyjrzał się małej istotce leżącej w łóżku.
- długo już tu leży ? - zapytał z czystej ciekawości. Chodź oczy błyszczały z powodu zbierających się w nich łzach.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 6:25 pm

Dziewczyna nagle powiodła głową na chłopaka, zdziwiona. Uśmiech aż jej zrzedł, lecz po paru chwilach powrócił, choć ten smutny, nie pasujący do tak radosnej dziewczyny. Poprawiła włosy.
- Shika… Dziękuje za komplement. Śpiewam jej to zawsze gdy tu przychodzę. Ponoć muzyka poprawia proces rekonwalescencji. Leży tu już… cztery lata. Lekarze nie dają jej szansy na wybudzenie się, lecz robią wszystko co mogą. No, przynajmniej póki im płacimy - tu powróciła wzrokiem na Shikę. Przysunęła dłoń do jej włosów, zaczynając je głaskać. Szatynka. Była zadbana, naturalnie ładna, tak jak sam Red. Nosek podobny, delikatny. Gdyby otworzyła oczy, byłyby one złote, dokładnie takie, jak i samego Yosaiego. - Rodzice dawno o niej zapomnieli… - mruknęła ze szczyptą smutku, który ewidentnie tamowała. - Ty tu jesteś z powodu Cherry, prawda? - spytała się Saito.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 6:33 pm

Słuchał ze spokojem i wyrytym smutkiem na twarzy. Podszedł bliżej dziewczynki na łóżku i postawił jeden kubek z herbatą na stoliczku przy łóżku.
- aż taki spragniony nie jestem.. jak ona się obudzi pewnie będzie jej się chciało pić.. kroplówka nie nawodni pyszczka.. - powiedział ze spokojem i uśmiechnął się bardzo miło w stronę śpiącej dziewczynki. Wiadomo już było po co były mu dwa kubki herbaty, jeden miał dla koleżanki. Pokiwał głową na ostatnie pytanie.
- leży na przeciwko tego pokoju.. cztery lata mówisz.. nic dziwnego że Yosai jest taki pochmurny zawsze i odpycha od siebie innych.. - powiedział ze spokojem w głosie chodź dało się czuć żal w głosie.
- one się kiedyś obudzą.. wierzę w to.. i pewnie szybciej niż później.. - to mówiąc podszedł bliżej delikatnie gładząc po główce malca.
- no mała.. nie bądź taka uparta.. brat czeka aż zaczniesz mu wywijać różne psikusy.. nie zostało ci dużo czasu.. jeszcze ci się wszystko upiecze bo taka młoda jesteś.. a Yosai ma miękkie serce.. nie każ bratu dłużej czekać na swój powrót.. - powiedział czułym głosem mierzwiąc włoski dziewczynki.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 7:00 pm

Przytaknęła, że zrozumiała informacje. Po tym powiodła wzrokiem w stronę ściany.
- Upartość ma po bracie… Oboje są uparci i brną do swoich celów. Mam jednak nadzieje, że jej celem nie jest pozostanie tutaj przez wieczność - powiedziała ze szczyptą śmiechu, powracając wzrokiem na młodą istotkę. - Yosai nie tylko jest z tego powodu pochmurny. Jego rodzice… Nie przychodzą nawet tutaj, ani razu przy niej nie byli. Są… alkoholikami. I to takimi mocnymi, z górnej półki. Dorastał w patologicznej rodzinie, ledwo wiążąc koniec z końcem, bojąc się, że lada chwila wyląduje na bruku. Nie był głupi. Do tego przyszła jeszcze ona. Chronił ją, był rycerzem, przyjmował całe zło świata na swoje własne barki, czy też winy, dostając baty. Pewnego dnia rodzice mocno się spili. Yosai tak się bał, że uciekł z nią z domu, do miasta o zmroku. A wiesz jakie są miasta o północy… Była małą dziewczynką… O tej godzinie grasowali łajdacy. Yosai próbował znaleźć kogoś, kto im pomoże. Więc pytał ludzi w garniturach, bardziej zamożnych, prosząc o pomoc. Niestety, wszyscy traktowali ich jak psy. Na ich niekorzyść, podeszli do pewnego zamożnego Pana, który rzucił im pieniędzmi, a który miał na pieńku z pewną grupą gangsterów. Pogłaskał ich i tak dalej. Mieli tam swoich zwiadowców. Sądzili, że należą do jego rodziny. Szybko ich capnęli, dokonując porwania. Yosai cudem wydostał się z pędzącego wana i pobiegł, ze złamaną ręką, prosto do tego klubu, waląc w drzwi z całej siły. Był przerażony, akurat wtedy byłam tam nowa. Wyszłam sprawdzić, od razu zadzwoniłam na policje. Podał wiele szczegółowych informacji, udało ich się skazać, lecz pobili Shikę, robiąc wiele zdjęć, które chcieli wysłać tamtemu dzianemu koledze. Na szczęście nie doszło do gorszych rzeczy, choć młoda, dziesięcioletnia istotka… Cóż. Jest w śpiączce. Co gorsza, nie dostali ogółem dożywocia, a kilkanaście lat. Za 6 prawdopodobnie wyjdą z więzienia… Było tam jeszcze wiele innych rzeczy… Ale nie pamiętam już. Mroczna historia - zakończyła, przybliżając do siebie kolanka, by wygodniej usiąść.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 7:22 pm

Pokiwał ze zrozumieniem na historię którą usłyszał.
- doceniam szczerość.. na prawdę.. i zachowam to dla siebie.. a mała się prędzej czy później obudzi.. zobaczysz.. nie mogę się doczekać aż ten "twardziel" się rozklei na widok siostry stojącej w progu.. wyobrażasz sobie jego minę.. ? Chcę to zobaczyć.. pewnie puszczą mu potoki łez.. i zaleje wam cały klub.. - zaśmiał się chcąc trochę pocieszyć kobietę. Pogłaskał małą po głowie z uśmiechem.
- hej brzdącu.. nie chcesz zrobić bratu podobnego psikusa.. dawaj.. otwieraj te swoje cudne ślepka.. podrażnimy razem Yosaia.. będziemy mieć świetny ubaw.. a potem.. poznasz Cherry.. zobaczysz jaka jest fajna.. nawet się świetnie składa.. ona lubi dzieciaki.. sama jest jak dziecko.. w upartości jej nie przebijesz.. idę o zakład że nie ma sobie równych.. ale żeby się przekonać że mam racje musisz otworzyć te swoje patrzałki.. - powiedział łagodnym głosem pochylając się nieco nad małą szepnął jej coś na uszko.
- wiesz że ona ma takiego samego koloru ślepka jak twój starszy brat.. ? - wyszeptał na tyle że nawet kobieta mogła to usłyszeć.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 7:36 pm

Dziewczyna roześmiała się na wzmiankę o płaczącył Yosaim. Zachichotała, spoglądając z ukosa na siostrzyczkę w śpiączce.
- Tak... Płakałby jak nigdy dotąd. Może by pokazał nieco więcej emocji i wchodził w mniejsze kłopoty. Aczkolwiek on jest magnesem na nie. Upierdliwiec. Szczególnie problemy z Nolanem odbiły się na jego charakterze. Nienawidzi ludzi, nie ufa praktycznie nikomu, a jak ufa to znaczy, że ma na kogoś haka lub jest po prostu tak jak z Tobą. Kiedyś był bardzo uczuciowy. Pewnie sądzi, że to jego wina, ponieważ to on uciekł z nią z domu - powiódł wzrokiem na Saito. - Na marginesie, ona też ma złote ślipia. Jak Yosai. Odziedziczyli ten sam dar - uśmiechnęła się i zeszła z łóżka. - Nie będę już jej męczyć... Będę musiała iść pracować. Yosai w sumie pracuje właśnie dla niej. Był niepełnoletni gdy zaczął, ale jego historyjka nawet menedżera wzruszyła, że pomógł jej i mu. Nie może opuścić tej pracy, bo nie miałby odpowiedniego zastrzyku pieniędzy. Przyjdź czasem i rzuć mu groszem, najlepiej z dziewczynami! - wyszczerzyła ząbki w zuchwałym uśmiechu i zaczeła iść w stronę wyjścia. - Będę już szła, bywaj! - zakrzyknęła i wyszła.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 7:45 pm

Uśmiechnął się na wizję płaczącego olewatora klasowego.
- dlatego że ma ciebie to nie potrzebuje nikogo innego.. więc masz się szybko obudzić.. słyszysz ? - zaśmiał się i poczochrał główkę malca. Po czym machnął ręką na pożegnanie dziewczynie i sam wyszedł z pokoju idąc do Cherry gdzie usiadł na krześle przy niej i postawił herbatkę przy łóżku.
- trochę ostygła.. ale przynajmniej sobie języka nie poparzysz jak się będziesz chciała napić.. - postanowił ją traktować właśnie w taki sposób.. że spała i lada chwilę miała sie obudzić. W ten sposób minęło prawie 6 miesięcy. Saito codziennie przychodził w odwiedziny opowiadając Cherry o tym co się działo w szkole i również zdawał relacje małej siostrze Yosaia. Obu śpiącym królewnom przynosił herbatkę tak na wszelki wypadek. Raz w tygodniu był w klubie aby pogadać przy piwie z Yosaiem o wszystkim i o niczym.
- idę potem do szpitala.. i ty idziesz ze mną.. nie przyjmuję odmowy.. ! - mruknął wystawiając język chłopakowi.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyCzw Kwi 14, 2016 11:40 pm

Yosai nadto nie był zadowolony ze swej chwili słabości. Dlatego nie uśmiechało mu się szczególnie picie raz w tygodniu. Czasem popijał jedynie soczki, a czasem w ogóle. Lecz próbował być dziwnie miły wobec Saito, choć nie zawsze mu to wychodziło.
Gdy pewnego dnia, po sześciu miesiącach, Saito zaproponował mu pójście do szpitala, Yosai wzruszył ramionami i pokiwał głową na boki.
- Wybacz, ale nie mam zamiaru… Wole omijać szpitale. A moja obecność i tak nikomu nie pomoże, więc zapomnij - mruknął do Saito i pozostał w miejscu, w którym aktualnie przebywał, czyli klub, ot co. Wziął łyka zielonego soczku.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 4:55 pm

Zmarszczył brwi ewidentnie niezadowolony. Już chciał coś powiedzieć i rozdziawił pyszczek ale szybko go zamknął zaciskając usta w wąską linię. Dopił do końca swoje małe piwko, odchylił się plecami o skórzany fotel i westchnął. Aż coś zapiszczało, więc kliknął w guziczek przy komunikatorze. Oderwał się plecami od kanapy opierając się na łokciach o uda.
- ej.. spokojnie.. nie słyszę co mówisz.. co.. ? Ej Hiru zwolnij.. o co chodzi.. - zaczął marszczyć nosek starając się wyłapać szczątkowe informacje. Oczy zrobiły się wielkie i poderwał się z siedzenia.
- to.. to prawda.. ?! Jesteś pewien ?! już tam jadę.. ! - warknął rozłączając się i złapał za kurtkę wybiegając z lokalu.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 5:41 pm

Chłopaczyna nasłuchiwał tegoż, cóżże się działo z jego boku. Widząc nagle odrywającego się rzezimieszka i wybiegającego z pomieszczenia, leniwie podniósł się. Założył ręce na kark, analizując podejrzaną ucieczkę z klubu. Wtem wyszła jego "siostrzyczka", która podbiegła szybciutko do Yosaiego i objęła go w okolicach brzucha, kładąc brodę na barku.
- Pewnie Cherry się obudziła… Też jedź - mruknął prosto do jego uszka. Red westchnął niezadowolony. Pokiwał głową na boki.
- Nie… Wiem w jakim jest szp… - nie zdążył powiedzieć, gdyż jego siostryczka postanowiła skraść mu soczystego buziaka w usteczka. Tak o, by go zamknąć, nic ponad to. Po tym wycofała twarz, złapała go za nadgarstek i zaczęła ciągnąć.
- Ciągle wymówki! Nie pozwolę Tobie zostać bez przyjaciół. Ciesz się, że w ogóle Saito tu przychodzi! To, jak go zlewasz i się zachowujesz! Argh! Irytujesz mnie! Idziesz do szpitala! Zabij swoje demony wreszcie… - warknęła na niego jak nie ona i wymusiła, aby ten przeszedł się kawałek. Red robił to wielce niechętnie, lecz przyjął po części wyzwanie z walką wobec złowrogich diabłów. Wsiedli oboje na motor, założyli hełmy i ruszyli. Czerwona czupryna bujała się przy szybkiej prędkości motoru. W końcu czerń zeszła przez ten długi czas. Ostały się tylko kolczyki, dodające mu drapieżnego wdzięku.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 5:56 pm

Dojechał, przejechał nawet na czerwonym żeby być jak najszybciej w szpitalu. Zostawił nawet kluczyki w motorze nie przejmując się kompletnie tym czy ktoś mu go zwinie, w głowie miał tylko jedno, kilka krótkich wypowiedzi Hira. Nie czekał nawet na windę, ruszył schodami jak by od tego jego życie zależało. Otworzył gwałtownie drzwi wparowując do pokoju gdzie powinna leżeć Cherry. Dysząc ciężko obserwował lekarza stojącego przy aparaturze i sprawdzającego coś. Pod ścianą stał Naoki a na krześle przy łóżku Kazama. Obaj nieco wypełnieni nadzieją.
- to mógł być skurcz.. aktywność mózgu była minimalna.. proszę wrócić do domu i odpocząć.. po kilku godzinach spędzonych przy osobie w śpiączce można mieć wrażenie które pozostaje tylko wrażeniem.. - powiedział lekarz z przepraszającym wyrazem na ustach. Po czym wyszedł z pokoju. Naoki złapał Kazamę za ramię.
- lekarz ma rację.. kiedy ostatnio spałeś.. w takim stanie się nie przydasz.. - powiedział mężczyzna nie kryjąc rozczarowania. Po chwili obaj wyszli z pokoju.
- ahh.. herbatka.. zapomniałem prawie.. głuptas ze mnie.. - zaśmiał sie nerwowo czując jak łzy zaczynają się zbierać w oczkach. Po czym wyszedł z pokoju idąc po standardowe dwa kubki. Wpierw wszedł do pokoju siostry Yosaia.
- kiedyś cię odwiedzi.. obiecuje że następnym razem go siłą zataszczę tutaj.. masz moje słowo.. - powiedział stawiając kubeczek z herbatką przy łóżku dziewczynki po czym wyszedł zamykając pokój i wszedł do pomieszczenia Cherry stawiając kubek z herbatą na jej szafce.
- ile każesz nam czekać.. śpiąca królewno.. ? Mam zacząć szukać chętnego księcia do pocałunku żebyś otworzyła te swoje ślepka ? - zaśmiał się dość smutno siadając przy jej łóżku na krześle.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 6:26 pm

Yosai wraz ze swoją siostrą zdołali w końcu przyjechać na miejsce. Nie łamali nadto przepisów. Właściwie Red pierwszy raz w życiu jechał zgodnie z prawem, powolutku. Nie spieszył się, choć i tak był dość szybko na tyle, by ukazać niezwykle dużo zadowolenia. Zszedł z motoru i został zaciągnięty szybko przez dziewczynę do szpitala, w którym śniła Cherry, jak i jego siostra. Weszli do środka, poszli w odpowiednie miejsce. Wtem otworzyła drzwi do pokoju dziewczyny tak mocarnie, jakby chciała je wyważyć. Pchnęla Yosaiego na boczek i szybko wskoczyła na łóżko szpitalne, przy jej nogach. Wyszczerzyła aż zębiska w dziwnym zadowoleniu, spoglądając na Saito.
- Minimalna aktywność mózgu, co? - powiedziała w pewnym sensie radośnie. Yosai w milczeniu zajął miejsce z boku i zamknął oczy. Założył ręce na siebie. - Świetnie znamy ten problem! Ilekroć coś takiego się pojawiało, szybko przybywaliśmy do szpitala - mrknęła. Yosai spoglądnął na nią i pokiwał głową ostrzegająco na boki.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 6:46 pm

Saito spojrzał zaskoczony na zielonooką i przez pewien czas się wpatrywał w nią z niedowierzaniem.
- Hiro mówił że się poruszyła więc.. więc sądziliśmy że.. że ona.. - mamrotał z trudem powstrzymując łezki zbierające się w oczkach. I tak patrząc na dziewczynę nie zauważył nawet tego że mały paluszek u jednej rączki drgnął. Za to zielonooka mogła to doskonale zauważyć. Po chwili znowu.. ale tym razem wskazujący. A po chwili oba.
- więc to normalne ? Sześć miesięcy i to ma być tylko jakiś głupi skurcz ?! - warknął odwracając głowę gdzieś w bok. Ewidentnie nie zadowolony. Ale po chwili spojrzał na Yosaia zaciekawiony. Nie miał zamiaru się ujawniać z wiedzą.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 6:52 pm

Zielonooka przytaknęła na pytanie. Aczkolwiek coś nagle przytwierdziło jej uwagę. Patrzyła na dłoń Cherry z wielkim zdziwieniem i szczyptą ekscytacji, którą dało się z jej mimiki twarzy bez problemu wyczytać. Nagle złapała dłoń dziewczyny i splotła z nią palce, wbijając wzrok w jej oczyska. Uśmiechała się od ucha do ucha.
- Lecz to zawsze dobry odzew. To oznacza, że walczy! Właśnie poruszyła palcami! To może być wiekopomna chwila! Cheerry-chan! Budź się! NIe znasz mnie, ale za to ja znam Ciebie - i tu zachichotała, nie zaprzestając. Trzymała mocno jej dłoń. Natomiast Yosai pozostał bez zmian. Neutralność i niechęć wyryta na twarzy. W pewnej chwili aż wstał z wrażenia, podchodząc do ściany przy której było wyjście. Oparł się i czekał, z założonymi rękoma na siebie. - Saito, mów do niej! NIech idzie w stronę świata rzeczywistego! - zakrzyknęła.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 7:07 pm

Na reakcje dziewczyny Saito oniemiał i aż się poderwał z krzesła.
- jesteś pewna.. ?! znaczy.. co mam powiedzieć.. ?! Cherry.. obudź się.. ja.. znaczy.. eeee... - zatkało go łzy zaczęły napływać do oczek a dziewczyna poczuła jak trzymana dłoń śpiącej królewny ponownie drgnęła. Ledwo wyczuwalnie jakby chciała się zacisnąć na dłoni zielonookiej. Saito od razu wyklikał w komunikatorze.
- Sakura połącz z Kazamą.. - warknął czekając aż ten drugi odbierze telefon.
- Hiro to nie zwidy.. ona próbuje się obudzić.. jak tylko otwo.. - zamilkł słysząc cichuteńkie mruknięcie. Nosek się ciutkę zmarszczył zupełnie jakby powieki miała z ołowiu. Ale próbowała z całych sił powoli uchylić chodź odrobinę powieki. Druga dłoń delikatnie zacisnęła się na pościeli, a ta za którą była trzymana minimalnie ale nabierała na sile. Zupełnie jakby całe mięśnie były zardzewiałe od nie ruszania nimi. Oczy chłopaka zrobiły się ogromne gdy jedno oczko się delikatnie uchyliło ukazując odrobinę złotej barwy.
- Che.. Cherry.. ona.. ona się budzi.. słyszysz Kazama.. otwiera oczy.. !!! - zakrzyknął radośnie słysząc jak nagle połączenie zostało zerwane. Saito zrobił krok w przód pochylając się nad dziewczyną.
- witaj złotko.. nawet nie wiesz jak się wszyscy cieszymy ze tu jesteś.. - położył dłoń na jej włosach odgarniając kosmki z oczek żeby nie drażniły jej. Powoli drugie oczko się uniosło i ostrożnie zmrużone oba pomknęły najpierw po dziewczynie a potem po Saito bo stali najbliżej niej.
- gdzie.. kim.. wy.. jesteście.. - wymamrotała z trudem, ledwo słyszalnym głosem.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 7:34 pm

Wszystko miało być tak piękne. Nawet dziewczyna uśmiechała się, widząc bardzo zadowalającą akcje, czyli wybudzenie się Cherry. Szczerzyła mocno swe bialutkie zębiska, będąc podekscytowana. Gdyby nie jej ludzkie ciało, prawdopodobnie by wystrzeliła w niebo z zachwytu taką akcją. Jednakże zaraz wszystko poszło się walić wraz ze słówkami Cherry i pytaniem, kimże są. Spochmurniała, spoglądając na ziemie. Westchnęła lekko. Na dodatek główną przyczyną jej smutku nie był fakt, ze dziewczyna jej nie pamiętała, ale to, co wskoczyło na twarzy Yosaia. Czyli największa jego obawa, która właśnie najbardziej mordowała chłopaczyne. Amnezja. Po czterech latach mordęg. Coś, co przytłaczało go za każdym razem, jak przybywał do tego miejsca. Red pokiwał głową na boki i postanowił wyjść w milczeniu z pomieszczenia, zostając na korytarzu i czekając, aż i ta przybędzie.
- Nie pamięta Ciebie... Miejmy nadzieje że lekarze zrobią coś, by przypomniała sobie... - mruknęła średnio zadowolona. - Będę musiała porozmawiać z Yosaiem... - dodała, spoglądając w stronę drzwi. - Zajmiesz się Cherry, prawda? - tu powiedziała przesłodko.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 7:47 pm

Wpatrywała się nieco tempo w to co się działo dookoła. Saito zdębiał nagle i słysząc wypowiedź dziewczyny zmarszczyła nosek nieco.
- I.. Izu.. mi.. Yo..sai.. ? - wydukała ewidentnie sama dość zmieszana sytuacją. Oczy Saito się otworzyły do granic możliwości. Zrobił krok w tył nie wierząc w to co słyszy.
- wiesz kim on jest.. ? - wymamrotał nagle Saito nie wierząc w to co usłyszał. Widocznie nie straciła zupełnie pamięci, ale miała jakieś luki. Dłoń na dłoni zielonookiej się zacisnęła mocniej jakby nie chciała jej puścić. Saito padł na krzesło tyłkiem.
- czemu pamięta jego.. a mnie nie ? - spytał zaskoczony chłopak zerkając na czerwonka nieco zaskoczony, po czym przeniósł wzrok na jego 'siostrę' jakby miał nadzieje że ona wie nieco więcej.
- było coś między nimi ? - mruknął bardziej do niej niż do siebie.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 7:56 pm

Zieloonoka była równie zaskoczona, co sam Saito. Przyglądał się temu co powiedziała, po czym przesuwała wzrok na chłopaka. I nagle uśmiechnęła się szeroko, ewidentnie zadowlona. Aż pisnęła głośno i zacisnęła się mocniej na rączke Cherry.
- To dobrze że w ogóle cokolwiek wie! Powrócą do niej wspomnienia! Nie uszkodziło strasznie jej pamięci! Choć równie co Ty jestem zaskoczona... Nie powinna go znać... - mruknęła. Yosai nie zdążył do końca wyjść. Słysząc swoje imię od niej, aż zatrzymałsię w progu. Zrobił parę kroczków w tył, zamykając drzwi. Pozostał w pomieszczeniu. Odwróciłsięna pięcie, zakładając ręce na siebie.
- Też się dziwie... Byłem u niej przy tworzeniu Sakury i spałęm w jednym łóżku, nic ponad to - mruknął beznamiętnie, niezadowolony w sumie. Następnie podszedł powolutku do łóżka Cherry, mając ręce ułożone na sobie.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyPią Kwi 15, 2016 8:11 pm

Starała się odwzajemnić siłę uścisku spoglądając na dziewczynę z delikatnym uśmiechem. Saito słysząc słowa Yosaia aż zdębiał. Spojrzał na niego będąc na tyle w szoku że aż zaniemówił. Chodź widać było po nim że chciał coś powiedzieć. Cherry widząc nagle w kadrze czerwonkę zbliżającego się do niej zmarszczyła delikatnie brwi jak by nad czymś myśląc bardzo intensywnie.
- to.. to ty.. ja.. ja cię znam.. hmmmm.. jak to było.. pamiętałam.. umm.. Red.. ? - wymamrotała uśmiechając się nagle przesłodko. Ewidentnie dumna z siebie że pamięta cokolwiek.
- Sakura.. Sakura.. znam.. eee.. chyba.. to chyba.. jakiś program.. prawda ? - spytała po chwili. Saito nadal milczał zbierając w głowie swoje myśli.
- jakim cudem wylądowaliście razem w jednym łóżku ? W sensie że co ? Mieliście romans i ani razu jej nie odwiedziłeś ? Czy jednorazowa przygoda i nie warta wspomnienia.. ? Może byś to wytłumaczył.. Red.. - wymamrotał jakoś starając sobie to wyobrazić. Mówił na tyle cicho żeby Cherry nie słyszała tych pytań co nawet mu się udało. Cherry za to przeniosła radosne spojrzenie na dziewczynę obdarowując ją przesłodkim uśmiechem.
- a ty.. kim jesteś ? - spytał nagle bardzo delikatnym, przyjemnym dla ucha głosem.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptySob Kwi 16, 2016 12:27 am

Yosai na pierwsze pytanko związane ze swym pseudonimem, przytaknął. Na drugie również. Wsunął po tym ręce do kieszeni, robiąc kroczek w tył. Wtem do jego uszysk doszły pytania Saito. Spojrzał na niego z ukosa i westchnął beznamiętnie, w pełni niezadowolony.
- Dureń. Czy w jednym łóżku zawsze znaczy, że ktoś się ze sobą pieprzył? Nigdy nie spałeś ze znajomym w jednym wyrze? Zapytałeś, czy było między nami coś, więc odpowiedziałem że nic w ten sposób… Nie jestem takim dupkiem… - powiedział do Saito spokojnym głosem, wysunął dłoń i pstryknął go w nos. Po tym odwrócił głowę w stronę Cherry. Zielonooka uśmiechnęła się na pytanko.
- Twoim aniołem stróżem! Ot co! No i tego tu palanta. Aż dziwne że go zapamiętałaś, mając takiego wspaniałego Saito pod ręką! No nic, na imię mam… Ruriko Izumi! Śpiewałam Tobie gdy byłaś w śpiączce. Szkoda, że nic nie pamiętasz, słodka - wyszczerzyła ząbki w przeuroczym uśmieszku i puściła rączkę Cherry. Wycofała się nieco, postanawiając nieco rozciągnąć.
- Ja będę szedł… Cherry obudziła się, więc i tak nic tu po mnie. Jakby Naoki to zobaczył, zostałbym szybko wysłany do piekieł… - powiedział znudzony, kładąc ręce na karku. Przymknął oczy i postanowił udać się w stronę wyjścia, jak gdyby nigdy nic.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptySob Kwi 16, 2016 11:50 pm

Cherry się uśmiechnęła do dziewczyny bardzo miło i słysząc słowo Naoki zmarszczyła brwi bardziej. Po czym podparła się na rączkach i z trudem próbowała się unieść do siadu. Widać było na twarzy zaskoczenie poplątane ze zmieszaniem. Może odrobinka strachu. Saito od razu rzucił się do pomocy widząc że jakoś to dziewczynie nie idzie.
- nie forsuj się.. spałaś kilka miesięcy.. twoje mięśnie muszą powoli się przyzwyczaić do wysiłku.. troszkę zardzewiały.. to normalne.. - powiedział z uśmiechem ewidentnie się na tym znając. Cherry objęła rękami szyjkę chłopaka pozwalając sobie pomóc chodź widać niechętnie . Widząc jak Yosai próbuje się wydostać z pokoju na twarzy dziewczyny pojawiło się nie małe zmieszanie.
- przepraszam że o to pytam Izumi-san.. ale.. ale nie do końca znam naszą relację.. kim jesteś dla mnie ? Nie znam cię zbyt dobrze.. nie pamiętam zbyt wiele.. - tu złapała się za głowę starając sobie coś przypomnieć.
- pamiętam tylko.. jakąś rozmowę i parę drobnych sytuacji.. ale.. wszystko jest takie zamazane.. chyba mnie nie lubisz.. chyba bardzo mnie nie lubisz.. pamiętam.. jak.. - twarz nagle pokazała przejaw zaskoczenia. Jakby sobie coś przypomniała. Spuściła wzrok wlepiając go w pościel.
- no tak.. wybacz ale.. proszę idź już sobie.. idźcie wszyscy.. chcę zostać sama.. głowa mnie boli.. - wyszeptała nie podnosząc już wzroku. Delikatny uśmiech jaki miała na ustach zniknął kompletnie. Jeśli wszyscy wyszli natknęli się na lekarza prowadzącego.
- ohhh.. jak miło znowu was widzieć.. nie martwcie się.. obudzi sie prędzej czy później.. - powiedział niedoinformowany mężczyzna. Saito spochmurniał nieco bardziej.
- obudziła się.. ale nie pamięta nikogo poza nim.. - mruknął chłopak zrezygnowany nieco.
- ohhh.. obudziła się ?! Wspaniale.. zaraz sprawdzę co z nią.. - powiedział zadowolony lekarz słysząc pierwszą część wypowiedzi i już miał wejść do jej pokoju kiedy nagle się zatrzymał przed drzwiami.
- cierpliwości.. przypomni sobie z czasem wszystko.. to dobrze że pamięta chodź jedną bliską jej sercu osobę.. - powiedział zadowolony mężczyzna. Saito złapał go za kitel nie pozwalając wejść jeszcze do pokoju wiśni.
- ale w tym senk.. nic ich nie łączyło.. nie miała żadnego powodu żeby go pamiętać.. - Saito usilnie szukał wyjaśnienia dziwnego przypadku koleżanki.
- ahh.. serce nie sługa młodzieńcze.. widocznie twój kolega wywarł jakieś silne wrażenie na panience Stark i zapadł silnie w jej pamięć.. to co pamięta zapewne jest brane z podświadomości o której dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy.. ale cieszy mnie postęp.. Naoki-sama sprowadził specjalne leki które pomagają zwiększyć aktywność mózgu osób w śpiączce.. i zwiększają znacznie ryzyko wybudzenia się pacjentów.. chodź lek jest w fazie eksperymentalnej i przez to jest niedostępny w sprzedaży.. ale widać jak się ma możliwość to się korzysta.. wybaczcie ale muszę sprawdzić jak się ma śpiąca królewna.. - po czym mężczyzna się wyswobodził i wszedł do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyNie Kwi 17, 2016 12:05 am

Yosai zatrzymał się na parę chwil. Zgodnie z jej wolą. Odwrócił jedynie głowę by spojrzeć czegoż to chce. Nie musiał jednak odpowiadać. Uznał jej wypowiedź za satysfakcjonującą. Jedynie przytaknął, po czym wydostał się z pomieszczenia. Usiadł sobie w poczekalni, zamykając do tego oczyska. Czekał, aż inna księżniczka postanowi podążyć jego śladem. W ten oto sposób i Ruriko wylazła, siadając centralnie na nogach Reda z perfidnym uśmieszkiem. Słysząc lekarzyne i jego wyjaśnienia, skrzywił się w niezadowoleniu. Ułożył ręce na karku, odchylając się nieco bardziej.
- Aż śmiać mi się chce… Obudziła się i pamięta mnie, a nie Ciebie, jej przyjaciela… To przecież tak żałosne, że chce mi się z wrażenia śmiać… - i tak jak powiedział, zaraz zachichotał, ponuro i wymuszenie. Był dziwnie rozzłoszczony, co można było zauważyć po jego mimice, a nie tylko zbity jak drobną chwile temu. Położył dłonie na plecach Ruriko i pchnął ją lekko tak, by musiała wstać. Oburzona zrobiła to, zakładając ręce na siebie. Po chwili podeszła do Saito i poklepała po ramieniu.
- Spokojnie! Przypomni sobie wszystko niebawem! Naoki w końcu ma dostęp do specjalnych leków, nie? Pewnie jutro jak tu przyjdziesz, to będziesz mógł gadać tak, jak zwykle! - podczas jej rozmowy, Red wstał z poczekalni i z rękoma w kieszeniach, ruszył w stronę wyjścia.
- Ja spadam. Pa… - mruknął beznamiętnie, kontynuując swój chód.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyNie Kwi 17, 2016 12:12 am

Minęły trzy dni od wybudzenia Cherry i Saito chodził niczym trup po szkolnych korytarzach. Nie miał ochoty nawet na rozmowę z nauczycielami. Właśnie zaczęła się lekcja wychowawcza kiedy chłopak otworzył drzwi prowadzące na dach i podchodząc do barierki oparł się o nią na łokciach wpatrując się gdzieś w dal. Coś go gryzło i to cholernie. Nie należał do osób które umiały się maskować jeśli chodziło o bliskie mu osoby. Kazamy w ogóle nie było w szkole bo widocznie był bardzo zajęty czymś co miało zapewne jakikolwiek związek z niedawno przebudzoną dziewczyną. Uczniowie przestali nosić opaski na rękach i powracała radość do klasy z powodu wybudzenia się byłej koleżanki z klasy.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyNie Kwi 17, 2016 12:24 am

Yosai akurat tętnił życiem tak, jak zawsze. Czyli spanie na lekcjach, szczególnie na lekcji matematyki, informatyki czy angielskiego. Dostał tez smykałkę od Cherry do uciekania z wychowawczej lekcji. Dlatego i ta godzina została przez niego opuszczona. A że upodobał sobie dach, na którym był najlepszy zasięg i dostęp do paczuszki z kawałkiem elektryki, lubił tam przebywać. Zatem nic dziwnego, że wszedł na wyższe pięterko, zderzając się z kimś, kto zniszczył jego ład. Czyli Saito, wypluwającym swe żale na dachu. Skrzywił się na jego widok. Przez chwile obserwował w ciszy, postanawiając ostatecznie przekroczyć próg i zajść w głąb dachu.
- Co jest, emo-boy'u? Nie polecam skakać. Głupie zakończenie swojego życia. Jeszcze Cię sparaliżuje i będziesz na wieczność niesmacznym warzywkiem - skomentował, otwierając swojego notebooka w jednej ręce. Podszedł do barierki, nie daleko niego, siadając na ziemi po turecku.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 EmptyNie Kwi 17, 2016 12:32 am

Nawet nie spojrzał na kolejnego wagarowicza i uśmiechnął się dość krzywo.
- zajebiście.. nie głupi pomysł.. będę mógł się ze złotkiem ścigać na wózku.. ! To jest kurwa zajebisty pomysł.. ! - warknął pełen złości i migiem poderwał się tak że stopami wylądował na barierce rozkładając ręce na boki.
- szkoda twarzy.. może lepiej tyłem.. nie Red ?! - zaśmiał się dość ironicznie.
- może na ładną buźkę jakaś fajna pielęgniarka sie mną zajmie.. ! - warknął odbijając się gwałtownie w tył robiąc przy tym dość widowiskowe salto w górze na tyle aby głową w dół polecieć. W mgnieniu oka zniknął czerwonce z oczek z okrzykiem radości w powietrzu. O ile Red się poderwał aby zobaczyć, czy też spróbować złapać chłopaka to nie zdążyłby. Po chwili dało sie słyszeć głośny plusk. A po paru chwilach Saito się wynurzył potrząsając mokrymi włosami na boki i podpłynął do brzegu. Wyszedł z wody i siadł na krawędzi basenu wlepiając zmatowiałe spojrzenie w tafle wody.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 11 Empty

Powrót do góry Go down
 
School Days - It ain't easy..
Powrót do góry 
Strona 11 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Archiwalnie :: Pozostałe :: Archiwum :: Archiwum-
Skocz do: