Archiwalnie
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Miejsce, w którym jedyną przeszkadza jest twa wyobraźnia.
 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 School Days - It ain't easy..

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptyPon Mar 28, 2016 10:59 pm

First topic message reminder :

School Days - It ain't easy.. - Page 9 School283

Najzwyklejsze w świecie liceum w Japonii. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego a może jednak ?!

Kolejny dzień i kolejna lekcja, godzina wychowawcza. Nauczycielki nie było jednak w środku pomimo iż dzwonek dawno potwierdził rozpoczęcie lekcji. Bez nadzoru młodziki zaczęły zajmować się swoimi sprawami, potworzyły się grupki i podział na chłopców oraz dziewczynki. Od popularnych członków klubu piłki nożnej, uczestników dojo, po małe ugrupowania fanowskie mające na celu wielbienie swoich ulubieńców.
- Meiko-sensei pewnie zajmuje się nowym uczniem.. nie mogę się doczekać żeby go poznać.. cieszę się że dołączy do naszej klasy.. - powiedziała jedna z dziewczyn łapiąc się za policzki nieco zarumieniona.
- a jak to będzie dziewczyna ? Kolejna konkurentka o serce wiecie kogo.. - dodała druga zerkając na jednego z chłopaków w klasie otoczonego kumplami.
- to musi być chłopak.. nie widzę innej opcji.. ! - dodała kolejna krzyżując ręce na piersiach nieco rumieniąc się przy tym ni to ze złości ni to z zazdrości.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Cherry




Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptyWto Kwi 12, 2016 11:36 pm

Zaskoczył ją nieco kokieteryjnym pytaniem przybliżając czarny języczek w jej stronę.
- bardzo śmieszne.. nie bądź taki cwany bo jeszcze się przeliczysz.. - mruknęła odwracając nieco głowę w bok. Ale zerknęła na niego kątem oka.
- skoro nie możesz założyć profilu to niech cię zobaczą pod szkołą z nią.. jednorazowy wyskok i po problemie.. - mruknęła dalej się zajadając frytkami i kurczaczkiem. Wysłuchiwała go w skupieniu i obserwowała go uważnie gdy ułożył sobie lapka przed sobą i zabrał się za pracę zerkając na nią. Uniosła sie nieco i przysunęła do niego zerkając mu przez ramię w monitor.
- muszę przyznać że jestem pod wrażeniem.. naprawę jesteś świetny w te klocki.. kto wie może i ja się czegoś ciekawego przy tobie nauczę.. o ile umiesz dobrze tłumaczyć.. - powiedziała z rozbawieniem i cofnęła twarz która prawie dotknęła jego ramienia. Ułożyła się wygodnie i odkładając jedzonko wstała z łóżka idąc do łazienki aby umyć łapki i buzię. Wróciła po chwili pakując sie na powrót na łóżko i biorąc swój sprzęt przed siebie wracając do pracy. Było już późno, zbliżała się północ.
- możesz polecić jakieś ciekawe moduły głosowe.. nie uśmiecha mi użyczanie głosu Sakurze.. - powiedziała po chwili.
- w sumie chciałbym zrobić podział na męski i żeński głos.. może kilka wariantów instalacyjnych.. - dodała po chwili. Mogło być nieco dziwne, ale głos w komunikatorze faktycznie brzmiał jak ten od Cherry, tyle że znacznie łagodniejszy i przyjemniejszy dla ucha niż barwa której używała w szkole czy też poza nią. Ziewnęła nagle przeciągle, aż kropelki pojawiły się w kącikach oczek świadcząc o zmęczeniu. Kij wie ile musiała nad tym siedzieć skoro powolutku wyczerpanie brało nad nią górę pomimo wypicia całego energetyka na raz.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin



Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptyWto Kwi 12, 2016 11:44 pm

Na wzmiankę o nauczaniu jedynie lekko się zaśmiał i pokiwał głową na boki.
- Jestem najgorszym nauczycielem pod słońcem. Zresztą, jeszcze dobrze nie nauczyłem się Twojego języka programowania, więc... Raczej Ty mogłabyś mnie pouczyć. Co do modułów głosowych, można je zaprogramować albo kupić. Fani lubią Hatsune Miku. To zwiększyłoby sprzedaż wśród ludzi lubiących anime. Mają ich kilka wersji, męskie i żeńskie. Choć... gdybym ściągnął i przeprogramował to na swój sposób, nikt nie domyśliłby się, że używano tutaj czyjegoś oprogramowania... - rzucił pomysłem i spojrzał na nią z ukosa. Jego oczy zmatowiały. Rączki ruszyły w pogoń za jego myślami, którymi tworzył zabezpieczenia, jakie właściwie wpierw łamał za pomocą wyobraźni. Nie miał już zbyt wiele pracy. Powinni niedługo skończyć i nawet się wyspać.
- A co do tego... Nie mogę... Naprawdę nie chce tego tak robić. Zresztą, niech mi poprzeszkadzają. Mała armia, którą mogę manipulować. Nie skarżę się szczególnie... Zresztą, przekonałaś się o ich możliwościach... - tu wyszczerzył swe kiełki, które miał dorobione w cosplayu. W pełni zadowolony, przypominawszy sobie parę niemiłych sytuacji. - Ich głupota jest idealną bronią w rękach innych. Niczym roboty - dodał, powracając do pisania.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 12:04 am

Pokiwała główką potakująco i uśmiechnęła się miło.
- w sumie.. jak będziesz chciał.. mogę ci pokazać parę trików.. na twoje szczęście ja umiem upychać wiedzę w innych.. chłopaki z drużyny dawno by z niej wylecieli gdyby nie utrzymywali średniej cztery zero. A nie każdy z nich jest orłem.. Saito dla przykładu był zagrożony z czterech przedmiotów w połowie pierwszego semestru.. ale po regularnych korkach podniósł sobie średnią i wstąpił do drużyny.. więc jak jemu mogłam jakoś pomóc.. to z tobą nie będzie wcale tak trudno.. - zaśmiała się. Pochłonięta pisaniem bezwiednie podzieliła się relacją z osobą która ją chroniła przed obłudnymi skurwielami. W końcu Yosai mógł zrozumieć czemu chłopak uważa się za bliższego znajomego dziewczyny. Odłożyła na chwilę lapka przed siebie i zbliżyła się znacznie do kolegi pokazując paluszkiem na fragment formuły. Po czym używając touchpada pokierowała znacznie wyżej i wskazała inne fragmenty.
- na tym budowałam bazę.. teraz patrz.. na pewno znasz to.. ale tutaj jest nieco bardziej rozbudowane..  tutaj skracam.. o właśnie tak.. - weszła w tryb nauczania kompletnie ignorując bliskość z chłopakiem. Właśnie mu coś tłumaczyła na jego kompie a do tego musiała trochę poklikać po jego klawiaturze i objaśnić niektóre formułki które stosowała.
- wcale nie takie trudne jak wygląda.. szkoda tylko że nikomu nie da się tego tak łatwo wyjaśnić jak tobie.. rozumiesz o czym mówię.. a teraz wejdź w tą opcję.. - wskazała paluszkiem w jedno okienko przez co otarła się policzkiem o jego policzek zbyt wiele sobie z tego nie robiąc.
- o właśnie w tam.. i przenieś tą formułę z tego miejsca tam.. to idzie tutaj.. i tu standardowy klucz.. - po tych słowach odsunęła się od niego z uśmiechem.
- szybko łapiesz.. jak tak dalej pójdzie to przegonisz mnie w moim własnym programie.. nie mam zamiaru na to pozwolić.. - tu wystawiła język w rozbawieniu dając mu wyzwanie podświadomie i zaśmiała sie po chwili wracając do pracy na swoim kompie.
- o geez nawet mi nie wspominaj o tych szarlatanach.. plus jest taki że już nie muszę wysłuchiwać głupoty ulewającej się z ich ust.. - zaśmiała się po chwili.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 12:19 am

Uczenie go było raczej przyjemnością. Red łykał informajce związane z komputerem niczym pelikany ryby. I nie miał w tym umiaru. Po prostu coś, co było ze znaczkiem "komputer", zostało zapamiętane do końca jego żywota. Kody, klucze binarne i inne gówienka, trudniejsze algorytmy w schematach blokowych. Wszystko to po prostu znał, dlatego wraz z pokazaniem paru funkcji, nie musiała już więcej mu wyjaśniać. Raz wystarczyło. Kontynuował. A na dodatek, rzucone podświadomie wyzwanie zostało przyjęte. Na jego ustach pojawił się szerszy uśmiech. Wyszczerzył znów swe zębiska i przyspieszył pisanie na klawiaturze do absurdalnego poziomu. Widać, że miał jeszcze parę asów w rękawie. Nie miał zamiaru zostać na tyłach i faktycznie planował przebić się poziomem w tym języku programowania ponad samego twórce. To przynajmniej zmotywuje go porządnie do roboty, by skończył ją przedwcześnie. Właściwie było już coraz mniej rzeczy. Jedynie godzinka roboty, może nawet i mniej z takim tempem, w jakie wlazł.
- Saito obwinia mnie za to, że odeszłaś. Właściwie to pewnei robią wszyscy. Czemu ludzie z Twojego środowiska traktują mnie jak zagrożenie? Tak, o tym też mi jakoś mówił. Ma długi jęzor... O... z tymi nowymi ustawieniami mogę władać audio, więc mogę przerobić Twój głos... Będzie... - i tu odtworzył na swym laptopie dźwięk. Dość komputerowy, zcybernizowany, niczym anonymouse, choć bardziej kobieco. Nikt jednak nie mógłby się dowiedzieć o tym, że to Cherry dawała swój głos.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 12:35 am

Uśmiechnęła się zadowolona z jego postępu w pracy przy jej pomocy. Kiedy padła wzmianka o Saito przestała nagle pisać na klawiaturze i odłożyła sprzęt na bok zsuwając się niżej całym ciałem na materac.
- tsaa.. Saito.. zdecydowanie za dużo mówi.. ale świetny z niego przyjaciel.. choć.. nigdy tego mu nie mówiłam.. i pewnie nigdy mu nie powiem.. to by go chyba bardziej bolało.. - zmrużyła ślepka i ziewnęła ponownie.
- Saito może nie wygląda ale jest świetnym obserwatorem i zawsze dobrze poinformowany.. ale gdyby miał Ci to za złe nie podałby ci mojego adresu.. jego złość o moje przeniesienie jest ukierunkowana wprost w Naokiego.. zwłaszcza że wylądowałam w szkole prywatnej na którą nie każdego stać.. rodzice Saito nie mogą sobie pozwolić na taką edukację dla syna.. tym większy cios że Hiro odchodzi ze szkoły.. - powiedziała ze spokojem w głosie po czym przeciągnęła się dość konkretnie i podniosła się powracając do pracy. Spojrzała na monitor Yosaia i uśmiechnęła się do niego.
- świetna robota.. zapowiada się dobra współpraca.. - powiedziała z uśmiechem na ustach sprawdzając ostatnie fragmenty. Ziewała co raz częściej i oczka powoli odmawiały posłuszeństwa. Odchyliła główkę w tył zamykając ślepka na dosłownie chwilkę. I po chwili zjechała pleckami w bok. Opierając główkę o ramię chłopaka. Była już późna godzina i ze zmęczenia po prostu padła.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 12:47 am

Słuchał dziewczyny i programował. Mimo interesującej opowiastki, nie miał zamiaru zaprzestać od tak pisania programu. Dlatego dalej dłubał w linijkach kodu. Widać też było, że Red był przyzwyczajony do nie sypiania nocek. Potrzebował więcej pracy by sen go zaatakował ze wzmożoną siłą. Choć gdy ta padła na jego boczek, zdziwił się, na chwile zaprzestając pracy. Tylko na chwilę. Musiał to dokończyć. Czuł więlką potrzebę. Dlatego gdy ona sobie leżała na nim, on pracował. Wziął po chwili jej laptopa i przestudiował, co by wyeliminowac jeszcze ewentualne luki w zabezpieczeniach. Gdy już wszystko było w porządku, odłączył laptopy od siebie i ułożył je z boku, starając się przy tym wszystkim nie wykonywać zbyt wielu ruchów, które mogłyby ją wybudzić. Następnie, jak gdyby nigdy nic, postanowił ją złapać i delikatnie ułożyć na łóżeczku, przykrywając. Wpatrywał się w nią przez chwile i nie widząc szczególnych przeciwwskazań, ustawił na telefonie w miarę poranną godzine, wsuwając komórkę pod poduchę Cherry. Chwile później sam się położył, korzystając z tego, że nie wygoniła go. Ba, nawet pozwolił sobie na przybliżenie się do niej i objęcie jedną ręką w okolicach brzucha. Nie wstydził się szczególnie i miał dość spaczone pojęcie bliskości. Dla innych mogło to być już czymś bardziej intymnym, a dla niego było to coś bardzo normalnego. Wtulając się w nią we swym cosplayu, zamknął oczka i oddał się snu. Kawał dobrej roboty odwalił. Raczej hakerzy byli niegroźni póki co.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 1:00 am

Pewnie by strzeliła buraka gdyby obudziła się przed nim i to z chłopakiem mocno wtulonym w nią. Ale spała dość twardo, ciepło emitowane z ciała chłopaka było dość przyjemnym doznaniem. Odruchowo wtuliła sie w niego bardziej, przybliżając się do niego pleckami. Z czasem obróciła podczas snu gdy leżenie w tej jednej pozycji ją wygniotło, przekręciła się na drugi bok twarzą w stronę chłopaka. Zmieniając ułożenie ciała objęła udem drugą osobę tak że przesunęła ciepłym udkiem po nodze chłopaka mrucząc coś niezrozumiale pod nosem przez sen. Ciepłym oddechem muskając delikatnie policzek i usta bidnego Yosaia a była tak blisko że stykała się noskiem o nosek hakera. Dłoń miała przy jego torsie śpiąc smacznie, niczym niewiniątko. Nikt by nie przypuszczał że potrafi być taka wredna dla obcych. Teraz całkowicie bezbronna w pościeli pozwalała swojemu całemu ciału wypocząć. Nie zapowiadało się aby miała wstać zbyt wcześnie. Prezentacja była dopiero koło południa.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 1:08 am

Niestety, przez jej ruchy nieco się obudził. Dokładniej wraz z otarciem nogi o nogę. Otworzył nieco oko, zauważając jak blisko jest. Jedynie ziewnął na to i wzruszył ramionami. Nawet taka bliskość mu nie przeszkadzała. Postanowił nawet ulepszyć pozycje, nieznacznie wsuwając nogę między jej. Tykał ciut stópką o jej, splatając bardziej z nią nóżkę. Przybliżył się torsem, obejmując jej plecki. A drugą ręke wsunął pod poduchę, by wyjść z drugiej strony. Pogłaskał ją bardziej instynktownie po włosach i przytwierdził czoło do jej, obdarzając ją również i swoim ciepłym oddechem. Noc zapowiadała się na długą i dość przyjemną, na swój sposób. Choć zegarek szykował nieprzyjemną pobudkę z rana. Raczej obudzą się równocześnie w bardzo intymnej pozycji.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 1:18 am

Z usteczek zbiegł pomruk gdy tylko ten wsunął nóżkę między jej uda aż się poruszyła nieznacznie. Kolejne mruknięcie kiedy poczuła delikatny dotyk na swoich pleckach i we włoskach. poza faktem że byli pod kołdrą to ciało chłopaka emanowało sporą dozą ciepła do której nigdy nie miała okazji sie przyzwyczaić. To też wysoka temperatura sprawiła że ciało było mocniej rozgrzane, zupełnie jakby nabrała temperatury podczas choroby.
- go.. rąco.. - wyszeptała poruszając się przy nim skopując i zsuwając dłonią kołdrę aby nieco ochłodzić ciało. Westchnęła nieco głośniej z ulgą czując nieco chłodu chodź koszula w której spała nadal trzymała nieco ciepła. Mimo mamrotania nadal smacznie spała wtulona w chłopaka. W życiu by nie pomyślała że może być to takie przyjemne, ale skąd miała wiedzieć skoro nigdy czegoś takiego nie praktykowała.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 1:29 am

Chłopaczyna wraz ze zdjęciem kołderki, poczuł się zdecydowanie lepiej. Było i mu nieco gorąco od przytulania się, choć na dłuższą metę nie przeszkadzało mu to specjalnie mocno, by nie mógł odejść w krainę fantastyki. Sen dość szybko go zmógł. Oddał się w objęcia morfeusza nim zdążył dodać jeszcze parę rzeczy do pozycji. Nic zresztą dziwnego. Jak tu przybył, wyglądał na nieco zmęczonego. Bez powodu energetyków z kolą nie pił. Coś musiało być na rzeczy. Na tyle twardo spał, że ruchy dziewczyny już nie powinny go w żaden sposób zbudzić. Tak miał minąć cały ten czas do poranka, czyli godzinę 7:30. Wtedy zapieje jego komórka dość głośno.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 2:03 pm

I zaczęło piszczeć o 7:30 na całe szczęście spod poduszki. Czyli odgłos budzika był dość przytłumiony. Ale i tak był dość dyskomfortowym odgłosem wwiercającym się w czułe uszka. Cherry zacisnęła mocniej powieki z pomrukiem i poruszyła się obracając plecami do Yosaia.
- geeez.. która jest godzina.. - wymamrotała powoli sunąc dłonią po materacu aż dorwała się do telefonu i przybliżyła piszczący przedmiot do twarzy.
- haaaaa.. ? Nieeee.. za wcześniej..  - mruknęła ledwo przytomnym głosem i wcisnęła guzik wyłączający budzik. Po czym klapnęła policzkiem na poduszkę z telefonem w ręku. Od razu było widać że nie nastawiała sie na tak wczesną porę wstawania. Zaspana do tego stopnia że nawet nie zauważyła że ktoś ją obejmował. Poruszyła się ocierając się stópką o nogę chłopaka i przeciągając się nagle rozluźniła wszystkie mięśnie leżąc sobie z zamkniętymi ślepkami. Wybudzona z twardego snu teraz sobie drzemała.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 2:12 pm

Dzwoniło. Otworzył aż oczka i ziewnął. Miał je mimo wszystko zmęczone. Zwłaszcza, że nie wyciągnął swoich soczewek, przez co nie dał komfortu oczkom prze noc. Nie miał jednk zamiaru dłużej okupować jej łóżka. Spojrzał na nią i widząc, że ta nie zamierza go zabić za to, że był przy niej tak blisko, wzruzyl ramionami i usiadł na łóżku. Cherry miała parę czarnych śladów po jego dłoniach. Dokładniej na koszuli przy plecach, nieco przy brzuchu, buźka również udekorowana była czernią. Słabsza farba od zielonej, którą był pokryty i która pozostała tam, gdzie pozostać miała, czyli na jego ciele. Parę czarnych, plugawych smug na pościeli, lecz nic ponad to. Delikatnie wziął swoją komórkę z jej rączek i wsunął do kieszeni. Oddalił jej nogę od swojej i zszedł z łóżka, kucając przy ziemi, na której to leżały laptopy. Uruchomił oba, przesłał z jednego na drugiego pliki i podniósł się ze swoim, odłączając kabelki. Następnie założył obuwie, zaczynając się raczej przygotowywać do opuszczenia lokalu. Siódma trzydzieści nie była również jego ulubioną godziną, lecz konwent rządził się swoimi zasadami oraz wystawa cosplayerów, której nie mógł przegapić.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 2:25 pm

Gdy przedmiot został wysunięty z łapek powoli zaczęła otwierać oczka i uniosła spojrzenie na wymalowanego chłopaka przez chwilę wpatrując się w niego jak w obrazek. Przetarła ślepka dłonią i powoli zaczęła się podnosić.
- urwał mi się film.. uh.. jak projekt.. zostało coś jeszcze do poprawy w Sakurze ? - spytała jakoś nie przejmując faktycznie że widziała go tak wcześnie rano. Chodź pewnie nie zdawała sobie sprawy z tego jak blisko niej spał w pokoju hotelowym. Zakryła dłonią usteczka ziewając przeciągle i powoli sie podniosła z łóżka do siadu. Oparła się na dłoniach o materac za sobą i zerknęła na laptopa.
- nie zapomnij swojego komunikatora.. - powiedziała wstając z łóżka. Nie widziała smug na koszuli bo materiał był czarny. Ale dostrzegła smugi na pościeli i się uśmiechnęła do niego rozbawiona.
- wyspany choć trochę ? - zaśmiała się idąc w stronę laptopa którego ułożyła na pościeli i otworzyła. Poklikała trochę sprawdzając niektóre parametry z uśmieszkiem goszczącym na ustach.
- powodzenia na cosplayu.. - dodała jeszcze zamykając laptopa i ruszyła w stronę łazienki i po chwili dało się słyszeć wodę spod prysznica.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 2:50 pm

Założył na siebie biuciory. Wtedy usłyszał budzącą się królewne. Spojrzał przez ramię na dziewczynę i pokiwał głową na nie w odpowiedzi, czy coś jeszcze zostało do poprawy. Po tym wstał i przybliżył się do łóżna, na którym był jego płaszcz. Wziął materiał do rączek i szybko ubrał się w niego, prostując kilka razy. Słysząc wzmiankę o wzięciu komunikatora, znów przytaknął, nie wydając jednak czegoś, co wskazywało by na słowo. Zabrał nowe urządzonko i założył na oko. Przypominał teraz postać z Dragon Ball'a, nową, zapewne potężną.
- Jak zawsze - mruknął, wykonując solidne ziewnięcie. Więc mogła to odebrać jako słowo "nie". Na ostatnią wzmiankę tylko lekko się uśmiechnął, wyduszając z siebie nieme "dzięki", po czym wyszedł z pokoju hotelowego z całym sprzętem. - Darmowy złom... Uproszczona wersja Oculus Rift... będzie za droga, niski popyt... niska podaż... - tu znów się rozciągnął, zamykając drzwi. Teraz postanowił dodać nieco życia we swe ruchy, postanawiając pobiegać sobie z góry do dołu. Wsiadł na swój motorek i pojechał prosto na konwent, ze swym urządzonkiem na oku. Gdy spotkał się ze znajomkami, nie pytali go o dodatkowy przedmiot do cosplayu, a pomogli z czernią na rękach. Zapowiadała się dobra zabawa.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 3:10 pm

Cherry nigdy nie powiedziała chłopakowi z myślą o jakiej grupie ludzi był ten przedmiot. Spodziewała się że sam an to wpadnie. Zdjęła koszulę rozpinając ją powoli przy guziku na wysokości brzucha umazała się czernią.
- haaaa.. farba.. ale skąd by.. - zamilkła robiąc większe oczka, szybko jednak pokręciła główką na boki nie przyjmując scenariusza z głowy do rzeczywistości. Zdjęła koszulę i wrzuciła do kosza na pranie. Podchodząc do lustra na policzku dostrzegła nieco czerni którą powoli próbowała zetrzeć przypominając sobie w jakiej pozie urwał jej się film. "Czy on.. heh.. to miałoby sens.." przeszło jej przez myśl gdy wpadła na to że Yosai zmienił jej pozycję na łóżku żeby się wygodnie wyspała a nie na siedząco z kompem na udach. Weszła do kabiny prysznicowej i porządnie się wyszorowała. Po czym wyszła ocierając się do sucha. Włosy pozostawiła mokre. Ubrała się w białą koszulę z rękawami do łokci i do tego białe spodnie. Z sypialni zabrała laptopa i swój komunikator wrzucając wszystko do czarnego plecaka. Narzuciła na siebie czarną skórzaną kurtkę i poszła coś zjeść. Kiedy byłą już po śniadanku oddała klucz do recepcji i wyszła z kaskiem w stronę swojego motoru. Założyła kask, chowając przy tym wszystkie włosy pod nim i odpaliła kluczykiem maszynę ruszając w stronę konwentu. Kiedy dojechała na parking dostrzegła Saito przy barierce który od razu się uśmiechnął widząc koleżankę. Zdjęła kask rozrzucając swoje długie brązowe włoski na wszystkie strony z promiennym uśmiechem na ustach. Nie miała soczewek, złote oczka błyszczały radośnie. Idąc w stronę chłopaka z zadowoleniem Saito aż przytkało z wrażenia.
- Ccc.. Cherry.. ? Gdzie masz soczewki ? I Coś sie stało że taka szczęśliwa jesteś ? - aż przełknął ślinę nie wiedząc czego może się po niej spodziewać. Komunikator miała oczywiście założony na sobie.
- heh.. wszystko jest w najlepszym porządku.. aaa.. i dzięki że go do mnie wysłałeś.. cholernie mi pomógł z Sakurą.. wszystko dopracowane.. - powiedziała obejmując Saito ramieniem zaczęła go ciągnąć w stronę wejścia.
- aa.. ahh.. to to super.. pierwszy raz widzę cię publicznie taką.. radosną.. i bez tego plastiku na oczkach wyglądasz o wiele lepiej.. - mruknął nieco różowy na buzi ale szybko pozbył się kolorku.
- ohh uważaj bo się jeszcze zakochasz.. - zaśmiała się głośno idąc z nim między ludźmi a biednego Saito aż zatkały jej słowa, zmuszając go do odwrócenia twarzy w drugą stronę.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 3:26 pm

- Paaasta do zębów... Daajcie mi ją! Nie wkurzajcie mnie... - warknął Red do swoich znajomków, którzy ani myśleli by oddać mu sprzęt, jaki zostawił u nich na aż cały dzień. Kara za grzechy i zostawienie ich samego. Przez dłuższy czas był terroryzowany brakiem odświeżenia swego ciała, co go wkurzało do arcydiabelnego poziomu. Był to w końcu osobnik, który dbał o swój wygląd, wbrew pozorom, na poziomie pedanta czasem. Jednakże tortura na jego szczęście nie trwała wiecznie i zdołal zdobyć to, co chciał. Umalował się nieco bardziej, tribale na twarzy, nieco zielono-czarne usta. Postanowił również pokolorować swoje wnętrze usteczek na czarno, używając spożywczej farby, którą łyknął. Efekt przez jakiś czas się utrzyma przez ilość, jaką postanowił do tego użyć, Suchy szampon, dzięki któremu włosy powróciły do normalnego stanu i zabawienie się jeszcze z rogami, co by były dobrze przytwierdzone klejem do jego łba. Po tym wyszedł i już ze swoją całą drużyną, postanowił przejść się ze sleep roomu na stoiska stalkerowskie, które notabene były dość blisko elektroniki. Apostołowie zombifikacji znów rozpoczęli wyłapywać biedne duszyczki. Na konwencie było wiele zombie. Hidehira również się przechadzął, lecz żywy. Widocznie został przez nich oszczędzony. On natomiast był w strefie handlowej, hali łączonej z elektorniką i głównymi atrakcjami, zakupując sobie słodkości.
- Będzie wiele zombie w tym roku... - powiedział Spider, dumnie, rozglądając się wokół.
- Oddziały nie przetrwają natarcia zombie... Skończą wam się kulki... - mruknął Red, dość neutralnie.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 3:59 pm

Red nie tylko zwracał uwagę ze względu na swój strój ale dodatkowo zaciekawił osoby interesujące się elektroniką, mając na uszku komunikator gapiło się na niego jeszcze więcej ludzi niż poprzedniego dnia.
- hej.. hej.. skąd masz Sakurę.. ? Można ją gdzieś tutaj kupić ? Podobno dzisiaj będzie pierwsze promowanie i nie można nigdzie tego zdobyć.. - zaczął jedne z geeków obsypując Reda pytaniami.
- daj spokój.. to pewnie tandetna podróba.. przecież nie da się jej nigdzie kupić.. tylko ci ci pracują dla SI pewnie mają takie.. - dodał inny kolega.
- pracujesz dla SI ?!?!?!?! Jak tam jest ?! Znasz może Cherry Stark ?! Jak się z nią pracuje ?! Nie ma jakiś wolnych miejsce u nich w firmie... zrobiłbym wszystko żeby tam pracować.. mogę nawet za darmo.. !!! - powrócił do napastowania zombiaka. Nieopodal dało się słyszeć nieco głośniej ludzi i zbierałą się grupka geeków i to bardziej płci męskiej skoro chodziło o elektronikę. A w samym centrum Cherry z Saito zasypywani pytaniami odnośnie nowej zabawki. Cherry nie schodził uśmiech z twarzy widząc jak ludzie się ekscytują nowym wynalazkiem. Miała małą niespodziankę dla fanów SI. Saito musiał robić za ochroniarza żeby ludzie za bardzo jej nie napastowali fizycznie. Aż w końcu doszła na podest i wzięła mikrofon do ręki.
- witam wszystkim na kolejnym Japfankonie.. i premierze nowego komunikatora.. "Sakura".. - powiedziała uśmiechając się. Na wielkim ekranie logo SI zostało zastąpione komunikatorem. Pokazywały się opcje jakie posiadał.
- urządzenie reaguje na komendy głosowe, pisanie sms'ów i maili w formie dyktowanej.. rozmowy telefoniczne i te z użyciem sieci.. no i forma komunikatora sprawia że mam obie rączki do dyspozycji..  wygodnie prawda ? Zwłaszcza podczas pracy.. ale nie tylko.. - i tu puściła oczko uśmiechając sie tajemniczo. Ludzie siedzieli cicho chłonąć każde słowo dziewczyny.
- produkt będzie w sprzedaży w czerwcu.. ale żeby nie kazać wiernym fanom.. przygotowałam konkurs dla wszystkich uczestników konwentu.. - wskazała na wielki ekran łamigłówkę.
- dla 100 pierwszych śmiałków którzy rozwiążą problem i wyślą numer swojej wejściówki czeka nagroda w postaci komunikatora.. jest to wersja limitowana.. więc życzę wszystkim powodzenia.. przyda wam się.. - zaśmiała się niewinnie. Ale widać że dziewczyna miała bardzo pozytywne nastawienie do wszystkich zgromadzonych uczestników. W taki sposób się zdobywało tłumy fanów. Ludzie zaczęli gwizdać i klaskać.
- odpowiedź wyślijcie na ten adres mailowy.. konkurs rozpocznie się za godzinę.. powodzenia.. - po chwili na ekranie pojawił się prywatny adres dziewczyny. Po czym oddała mikrofon pewnemu chłopakowi który zaczął opowiadać o najnowszej technologi SI zamontowanej w komunikatorze. Cherry zeszłą z podestu kierując się z Saito przed siebie.
- jesteś straszna.. w mgnieniu oka owinęłaś sobie tych ludzi wokół palca tym konkursem.. - powiedział krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- no baaaa.. w końcu kiedyś przejmę SI.. te konwenty pozwalają mi promować własne imię już teraz.. - powiedziała z zadowoleniem w głosie.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 4:23 pm

Nie był on nigdy zainteresowany tego typu nowinkami technologicznymi. Jedynie czymś, co wydawało się raczaej wytworem wyobraźni, czyli komputerami kwantowymi. Coś, co pozwalało by mu złamać każde zabezpieczenie w ciągu kilku sekund. Z taką zabawką mógłby władać dosłownie całym przepływem informacji. Byłby ich władcą. Inne nowinki w postaci Sakury były mu nieznane przez brak większego znaczenia. Dlatego też nie wiedział skąd jest taki fejm na przedmiot, który to teraz nosił na uszku. Spojrzał się zdziwiony na jednego z geeków, po tym na swoją przerażającą drużynę. Machnął głową, kierując ją w stronę zapaleńca, który został solidnie odepchnięty. Jeżeli o niego chodziło, nie musiał się brać obroną. Nawet w obliczu prawdziwego bandyty, uzbrojonego w broń palną, nie miałby on szans z tęgimi ludźmi, kochający ASG, z czego kilku z nich miało nawet pozwolenia na prawdziwą broń palną.
- Red... Czy ci ludzie oszaleli...? - wakrnął do niego Spider.
- Porządnie... To pierwsza generacja. Jest teraz na to ogromny hype. Będzie duży popyt przez takich kreytnów, którzy nie znają się na kompach, gadzieciaże. Po tym pewnie wpadnie ulepszona wersja, która będzie po większej cenie, nowszej generacji... W ten sposób zarobią na biznesowym gówienku nieco pieniędzy... - ułożył ręce na karku, przymykając jedno z oczysk. -Będzie to popularne wśród ułomnych biznesmenów, którzy nie potrafią pisać na klawiaturze i wolą szargać swym językiem. Teraz już nie tylko będą mogli krzyczeć na pracowników, ale i na urządzenie z komendami. Władcy gównogrodu w żywiole - skomentował, patrząc na ekranik. Widząc Cherry, jedynie westchnął z szczyptą niechęci. Odwrócił się na pięcie i pchnął Spidera w drugą stronę. - Nigdy mnie takie rzeczy nie zachęcały... Krzyczenie o nowej technologii kart graficznych i innych... To będą beta testerzy, którzy na domiar złego muszą płacić - powiedział z szczyptą pogardy. Spider zmrużył oczy, dając się pchać.
- Czekaj... Więc Ty masz tę Sakurę...? - mruknął z nieukrywanym zdziwieniem.
- NIe bądź zbyt ciekawy... Chodźmy załatwić broń... Będę zombie po waszej stronie - popychał go do strefy ASG'owej z replikami broni, która również była połączona ze steampunkiem i różnymi fantastycznymi świecidełkami, czy zegarami cholernie eleganckimi i fantazyjnymi. Gdy już dostali się do arsenału, Yosai zaczął brać pistolety z półek. Jako przyjaciel Spidera, mógł śmiało ich dotykać, choć były tylko na wystawie by zrobić sobie tegoż zdjęcie.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 4:43 pm

Siedziała sobie przy stoisku z sushi zajadając się pysznym jedzonkiem razem z Saito.
- sukces Cherry.. - powiedział Saito wpatrując się w dziewczynę bawiącą się pałeczkami. Ta jedynie kiwnęła główką popijając jaśminową herbatką.
- w pewnym sensie.. ten konwent był o wiele lepszy od poprzednich.. - powiedziała z rozbawieniem. Po czym sięgnęła po kolejny kawałeczek wsuwając go do buzi. Po czym wyciągnęła z plecaka małe czarne pudełeczko z czerwoną kokardką.
- wszystkiego najlepszego Saito.. - powiedziała z uśmiechem podając mu prezent. Chłopak zrobił wielkie oczka zaskoczony gestem jaki zrobiła dziewczyna. Otworzył pudełko dostrzegając w środku komunikator ale w nieco innym ubarwieniu. Cały czarny. Chłopak spojrzał na twarz koleżanki zaskoczony.
- chyba nie myślałeś że promocja dzisiejszego dnia jest przypadkowa.. - powiedziała z rozbawieniem widząc jak na policzkach robi się nieco różowy.
- więc jednak mnie lubisz.. - zaśmiał się nerwowo i odwrócił twarz w bok zakładając po chwili komunikator i spojrzał na nią nieco zażenowany.
- możliwe.. - puściła mu oczko i wstała z krzesełka. Założyła na siebie plecak i poczochrała włoski zielonookiego.
- zwijam się.. muszę rozdać nagrody szczęściarzom i lecę do siebie.. kawał drogi do Yokohamy.. - powiedziała z uśmiechem i machnęła na pożegnanie idąc w swoją stronę. Zwycięzcy zostali wyświetleni na ekranie za pomocom numerków wejściówek. Dziewczyna weszła na podest gdzie pracownicy SI stali z  kartonami wypchanymi komunikatorami. Każdy podszedł do blondyna gdzie podał numerek wejściówki i składając podpis oraz prywatnego maila podszedł do Cherry która wręczała nagrodę gratulując fanowi.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 4:59 pm

Pewna hala została dostosowana do strzelania się. Tam przez chwile poćwiczył Mr. Toxic Diablic Zombie w postaci Reda. Glock 17, szybkostrzelny pistolet, który opanował w mgnieniu oka. Strzelanie z tej broni nie było notabene trudne, a dziecinne łatwe. Dlatego też cele w postaci poruszających się metali, nie stanowiły dla niego większego problemu. Na arenie głównej, gdzie stalkerzy przechadzali się z jednego namiotu do drugiego, wyszedł Spider z megafonem. Puścił wpierw głośno jakąś muzykę z lat 60-ątych, po czym zwołał tych, którzy otrzymali od niego identyfikatory na zabawę i zombie walk. Wszelakie maszkary, których zamienił stalkerowski mejkaper, zaczęły schodzić się na środek areny. Wiele odgłosów w postaci "mózgi" i inne wydostawały się z hali. Zrobiło się po prostu głośno. Zasada prosta. Zombie muszą znaleźć stalkerów, czyli tych ludzi, którzy mieli na ramieniu przywiązaną pomarańczową wstążeczkę. Jednakże gdy dostawali kulką, musieli powrócić do hali z areną, przegrywając. Ci, którzy wygrali, załatwiając 25 zakwalifikowanych żołnierzy, dostawali nagrodę w postaci bryloka pocisku, paczki zombie-gum, cuksów, smycz udziału w zombie-walku i zniżkę 75% na przedmioty z ich stoisk. A to ostatnie było sporo warte, zważywszy na to, że sprzęt ten potrafił kosztować dość drogo. W końcu impreza wystartowała i można było zobaczyć przechadzające się oddziały zombie po całym konwencie. Stalkerzy przygotowali pułapkę, siedząc na zewnątrz, między halami, na dużej przestrzeni. Uzbrojeni po zęby w karabiny na kulki i pistolety. Nawet ktoś taki, jak Red, posiadał przy sobie SMG z kilkoma magazynkami i pistolet, gotowy do odparcia hordy zombie. Przy okazji na względy bezpieczeństwa, rozdano ówcześnie zombiakom coś takiego, jak okulary ochronne. Starczyło dla każdego. Tanie, plastikowe, idealne. Przy okazji niektóre zombie brały ze sobą ludzi, zachęcając ich do zabawy i przemiany. Cały czas stoisko z makeupem zombie było otwarte. Ludzie robili zdjęcia i nagrywali jak prawdziwa horda zombie przemieszcza się z jednego punktu do drugiego. Klimatycznie.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 5:30 pm

Uśmiechnęła się do ostatniej osoby która wygrała w konkursie komunikator i podała rękę. Po czym rozkazała swoim pracownikom aby zwinęli wszystko ze stanowiska. Sama ruszyła powoli z podestu natrafiając na Saito stojącego z Hirem. Zatkało ją trochę gdy nieoczekiwanie pojawił się Kazama na konwencie.
- i po premierze.. samochód już czeka przed wyjściem.. - powiedział z zadowoleniem. Saito wyszczerzył się z zadowoleniem na jego słowa ale Cherry zeszła ze schodków mijając Kazamę idąc przed siebie. Zmuszając obu chłopców aby podążali za nią aż do szatni z której wzięła kask i kurtkę. Po czym ruszyła do swojego motoru siadając na nim.
- to widzimy się w Yokohamie.. - zakomunikowała zakładając kask.
- chyba żartujesz droga potrwa kilka godzin.. to męczące.. jeszcze coś ci sie stanie.. - mruknął podchodząc do niej i podając jej rękę.
- daj spokój.. jestem wypoczęta i jestem świetnym kierowcą.. nie pierwszy raz pokonuje taki dystans.. myślisz jak tu się dostałam ? - zaśmiała się opuszczając szybkę kasku i odpalając motor. Kazama już chciał ją zatrzymać ale Saito złapał go za ramię kiwając głową na boki.
- więcej zaufania Hiro.. znasz ją.. jak zaczniesz osaczać to zacznie gryźć.. - powiedział z uśmieszkiem i pomachał na odchodne dziewczynie.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 5:44 pm

Zombie tu, zombie tam. Wszędzie przerażające istotki, które kradły ludzi do stalkerowskich obozów. Ofiarą stał się Hidehira, który zaczął uciekać w stronę wyjścia. Nie chciał zabrzudzić swojej twarzyczki zombie mejkapem więc starał się bronić. Dlatego nie dziwne, że nagle prześlizgnąl się między pewnymi, znanymi mu osobnikami, czyli Saito i Kazamę. Lecz w wyniku takiego nagłego wpadnięcia na nich, stracił balans i polecial na ziemie, podnosząc się do siadu. Spojrzał na Saito i Hiro, przecierając rączkami oczyska.
- Saito-kun i H-hiro-kun...? - mruknął troszkę niedowierzając w to, co zobaczył. Zaraz jednak rozległ się dźwięk zombie za jego plecami. Fanki specjalnie dały się poddać procesowi zombifikacji, by zamienić i swego ukochanego. Na jego szczęście, dwójka stalkerów przyszykowała pułakpę przy wyjściu. JEden tęgi i chudas wyszli zza pojazdu ze swoimi karabinami. Zaraz rozeszły się dźwięki strzałów. Pociski w postaci kulek wyleciały z karabinów, trafiając w zombie. Kulki na dodatek były specjalnie zmodyfikowane w ten sposób, by pozostawiać po sobie zieloną farbkę. To właśnie był znak że zombie został trafiony i wykluczony z zabawy. Jeden z nich wyciągnął krótkofalówkę.
- Zombie przy wyjściu odpartę. Yosai, Spider, Flatjacket, czekajcie w hangarze. SPróbujemy uratować tego słodziaka... Hidehira, ta, to on, definitywnie. Yhym, tak... Zaraz się zrobi szefie... - mruknął. Zaczęli iść powoli ku parce ze swoimi brońmi, przygotowanymi do wystrzału. - Spokojnie, ludziowie bazy Japfanconu! Tu oddział Foxtrot z Północnych Mechaników! Przybyliśmy was eskortować w bezpieczne miejsce! - powiedział dumnie chudzina, która podbiegła do Hidehiry, pomagając mu wstać. - Chyba, że nie bierzecie udziału w zabawie... O cholera! - zakrzynknął, widząc przygotowującą się falę zombie do natarcia na nich.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 5:53 pm

Hiro spojrzał na Saito z wzajemnością. Przez chwilę milczeli ale Hiro pokiwał głową na boki z dość przepraszającym uśmiechem.
- ja jestem bardzo zajęty.. Saito chcesz się z nimi pobawić ? - spojrzał łagodnym wzrokiem na kompana i uśmiechnął się do Hide.
- miło cię widzieć Hidehira-kun.. słyszałem że zmieniłeś szkołę na prywatną.. może się okazać że się tam zobaczymy.. ja też się przenoszę za dwa tygodnie.. - powiedział z miłym uśmiechem na ustach Kazama. Wcale nie taki straszny ten diabeł jakim Hide go sobie wymalował. Saito pokiwał przecząco głową i również sie uśmiechnął miło.
- dzisiaj sobie odpuszczę.. może za rok.. ale udanej zabawy.. chrońcie księżniczkę.. jest taka krucha i delikatna.. - powiedział z rozbawieniem w głosie i delikatnie poczochrał po główce Hide puszczając mu oczko. Po czym obaj się udali w stronę długiej, czarnej limuzyny.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 6:11 pm

Albinos się aż zarumienił na głaskanie. Zaniemówił, nieco prawdopodobnie obawiając się oblicza Hiro, w mniejszej bądź więskzej części. Na ostatnie słowka skinął głową. Zaraz jednak został pociągnięty ku barczystemu, który planował ucieczkę.
Przytaknął i otworzyli ostrzał, strzelając do kolejnych zombie ze swoich pistoletów. Ci natomiast biegli na nich hordą. Obie grupy czuły szczypte adrenaliny. Trudno jest biec na uzbrojonego wroga. Księżniczka niestety nie została uratowana, gdyż podczas ucieczki, dorwała ich większa grupa. Parę stalkerów wyeliiminowano. I tak się podstawiali, by reszta mogła wygrać. Zabawa przednia, lecz tego dnia i Yosai postanowił wrócić do Yokohamy. Drużyna motorowa została jeszcze na jeden dzień.
Po kilku godzinach, nawet z helmem, zdołał bezpiecznie zatrzymać się przy swoim mieszkanku. Ogarnął ciało do normalności, choć paru elementów usunąć już nie mógł. Czyli kolczyków na uszach i w wardze z dodatkiem czerni na włosach. Wyglądał bardziej badassowo niż zwykle. Miał jeszcze wolne od swojej pracy, więc mógł zająć się samym sobą przez najbliższą niedziele. Aż do poniedziałku...
***
Przybył do szkółki. Jak zwykle lekko spóźniony i niewyspany. Czarne włosy z czerwonymi pasmami, zarzucone na grzywkę tak, jak przy normalnej wryzurze. Kolczyki w dolnej wardze i uszach. Oraz Sakura na uchu, nieco porysowana, ciut zdemontowana, ale definitywnie był to ten przedmiocik, który Cherry zareklamowała jakiś czas temu. Tym razem nosił soczewki a nie okulary, dzięki czemu można bylo przyjrzeć się lepiej jego złotym oczom. Mruknął coś że przeprasza za spóźnienie i usiadł na swym miejscu, prawie zasypiając przez nudną lekcję języka angielskiego, którego znał notabene świetnie. W końcu informatyk.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 6:23 pm

W klasie było dość cicho kiedy Yosai wszedł do klasy. Nawet jego fanki były pogrążone w ciszy. Kazamy nie było tak samo jak i Saito. Nauczycielka pisała coś po tablicy i kiwnęła jedynie głową na pojawienie się hakera w klasie. Atmosfera ciut napięta chodź martwa cisza byłą czymś nienaturalnym dla uczniów klasy. Co jednak rzucało się w oczy to każdy miał na przedramieniu białą opaskę. Nawet wychowawczyni klasy, klasowy klaun wlepiał puste spojrzenie w obraz za oknem. Kiedy nauczycielka skończyła coś pisać po tablicy podeszła do przewodniczącego i podała mu wyciągniętą z szuflady białą opaskę na ramię uśmiechając się dość blado, wymuszenie.
- co prawda nie znacie się aż tak dobrze.. ale odmówić ci nie mam zamiaru.. - powiedziała kobieta i odwróciła się na pięcie do niego podchodząc do biurka. Otworzyła książkę i pomknęła wzrokiem po klasie.
- no już.. skupcie się.. wiem że to ciężkie.. ale otwórzcie na stronie 38 i przeczytajcie opowiadanie.. pod spodem jest 10 pytań na które chciałabym abyście odpowiedzieli.. - powiedziała kobieta odchylając się w fotelu.
Powrót do góry Go down
Admin
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 167
Dołączył/a : 09/12/2015

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 6:39 pm

Nie do końca rozumiał tejże ciszy. Choć białe opaski podpowiadały coś. I to bardzo negatywnego. Śmierć. Rozejrzał się dookoła, zauważając że nie ma dwójki osób. Dlatego gdy tylko została mu dany biały przedmiocik, on go założył szybko na ramię. Otworzył na odpowiedniej stronie i szybko odpowiedział na dziesięć pytanek, analizując do czegóż to mogło dojść. "Saito, Hiro... Przyjaciele Cherry... biała opaska..." pomyślał i spojrzał ślepo w sufit, odchylając się nieco w tył. "Jechali limuzyną... Ona motorem... " tu zrobił większe oczy. Wielkie zdziwienie ogarnęło jego mózgownice a nawet i szczypta smutku. Wypuścił nosem głośno powietrze. Mimika twarzy ukazywała szczególnie wiele beznamiętności. "Ah... tak... śmierć... szkoda... Felerna śmierć... A jeśli nie... Nie będę ich pytać... Są zbyt przybici... " proces analizy zakończony. Zamknął oczy i ułożył się wygodnie na swoim biurku, postanawiając wykorzystać przybicie całej klasy, by móc się zdrzemnąć na parę minutek. - Sakura... MP3,Dope - My Funeral - mruknął cichuteńko ale tak, by nieco upgradowana przez niego wersja uruchomiła muzyczkę. Bardzo klimatyczną notabene.
Powrót do góry Go down
https://archiwalnie.forumpolish.com
Cherry

Cherry


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 28/03/2016

School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 EmptySro Kwi 13, 2016 6:51 pm

Dzwonek na przerwę w końcu zadzwonił ale jak to zawsze wszyscy byli entuzjastycznie rozbudzeni to teraz atmosfera nadal byłą dość grobowa. Nauczycielka zamknęła książkę i westchnęła pakując swoje rzeczy do torby. Ludzie zaczęli układać się w swoje grupki, dziewczyny z dziewczynami, chłopaki skupiali się wokół siebie.
- nie wierze.. to nie sprawiedliwe.. - mruknął jeden z chłopaków. Inny poklepał go po ramieniu z ledwo widocznym uśmiechem chodź i ten bardzo szybko zniknął z twarzy. Po chwili drzwi się rozsunęły i do klasy wszedł Saito, oczy podkrążone i jak by nie spał przynajmniej z dobę. Twarz blada i wymęczona, oczy czerwone świadczące o tym że musiał mieć chwile słabości. Zapadła cisza kilka osób aż poderwało się z krzeseł.
- Saito ! Co z Cherry ?! - jeden z chłopaków z drużyny aż doskoczył do niego łapiąc go za ramię. Chłopak jedynie pokiwał głową na boki i spuścił głowę w dół.
- lekarze mówią że.. że może z tego.. nie wyjść.. jest w śpiączce.. - wymamrotał ledwo słyszalnym głosem z trudem powstrzymując formujące się łezki w oczkach. Dziewczyny aż zasłoniły usta dłońmi na wieści.
- no co ty.. chyba.. chyba w to.. nie wierzysz.. przecież to Cherry.. ona.. ona nie jest taka słaba.. Saito.. weź się w garść.. ! Ona z tego wyjdzie.. ! - Yukimura objął go jak brat brata starając się jakoś pocieszyć kumpla.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: School Days - It ain't easy..   School Days - It ain't easy.. - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 
School Days - It ain't easy..
Powrót do góry 
Strona 9 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Archiwalnie :: Pozostałe :: Archiwum :: Archiwum-
Skocz do: